GRUZJA

ABC





Gdzie właściwie leży Gruzja?

Naszą gruzińską przygodę zaczynamy od tego właśnie wpisu, by kilka zdań o Gruzji opowiedzieć i bardziej Ci ją przybliżyć, zastanowić się na jakim kontynencie ta Gruzja leży, oraz opowiedzieć Ci o miejscach, które udało się nam przez dwa tygodnie gruzińskiej wyprawy zobaczyć.


Gruzja - Przełęcz Abano



Robiąc zakładkę Gruzja na panelu głównym, mieliśmy i w sumie nadal mamy mały mętlik w głowie, gdzie właściwie tę Gruzję umieścić – w Azji, czy jeszcze w Europie?

Po ciężkich bojach myślowych zdecydowaliśmy się na Europę, choć namiastka niepewności w nas pozostała, bo przecież na klasówce w szkole prawidłową odpowiedzią będzie Azja!
No cóż, może to i błąd, ale z drugiej strony niezwykle interesującą formułkę na temat przynależności do kontynentu znajdziesz na Wikipedii, mianowicie;
W zależności od przyjętej wersji całe terytorium Gruzji znajduje się w Azji, lub w Europie i w Azji, lub według jednej z wersji – całe w Europie”.
Przyznasz zatem, że można się w tej kwestii nieco zagubić 😉
Ale za to samemu sobie zdecydować możesz wybierając się do Gruzji, czy jedziesz do Azji, czy Europy. Ha!
Żeby było jednak ciekawiej, Międzynarodowa Unia Geograficzna przyjmuje granicę między kontynentami i umieszcza tym samym Gruzję po stronie azjatyckiej. Znacznie mniej powszechnie stosowany wariant, za linię dzielącą Europę i Azję, uznaje dawną południową granicę ZSRR (między Gruzją, Armenią i Azerbejdżanem a Turcją i Iranem). Niby to wszystko proste, a jednak nieco zawiłe…
Ważne są jeszcze aspiracje społeczne, bo skoro Turcja swego czasu chciała być członkiem UE, a Izrael startuje w mistrzostwach Europy, to czemu Gruzja nie miałaby być częścią naszego europejskiego kontynentu, tym bardziej, ze Gruzini co jest niezwykle widoczne, mają ogromne poczucie jedności z Europą. Mało tego – uważają się za południowców i chyba coś w tym jest, bo temperamentu, kuchni, tańca, muzyki, biesiad i wina nie powstydziłby się żaden Hiszpan, Włoch czy Grek.
Do tego jak dołożymy religię, choć tu o palmę pierwszeństwa Gruzja spiera się z Armenią o tytuł pierwszego kraju, który przyjął chrześcijaństwo, to jakby wszystko podpowiada, że Gruzja to Europa. Dlatego też pozwól, że nasza Gruzja pozostanie w tym europejskim panelu.




Czas na gruzińskie ciekawostki, które być może Ci się przydadzą w podróży do i po Gruzji;

  • Gruziński język jest niepodobny do żadnego innego, a przez to, że Gruzini rozmawiają bardzo żywiołowo to może się wydawać nieco groźny. Oczywiście nic bardziej mylnego, gdyż Gruzini to niesamowicie przyjaźni ludzie. Bardzo rzadko dogadamy się tu po angielsku, wyjątkiem są miejsca turystyczne oraz duże miasta. Bardzo łatwo dogadać się za to po rosyjsku, który jest popularny szczególnie wśród osób starszych.
  • Gruzińską walutą jest lari.
  • W Gruzji wiele samochodów ma kierownicę po prawej stronie, a ruch jest prawostronny tak jak w Polsce.
  • Poza głównymi autostradami trzeba nastawić się na dziurawe albo szutrowe drogi, często przejezdne tylko z napędem na 4 koła, co z kolei powoduje, iż przejechanie jakiegoś odcinka drogi potrafi zająć nawet i 5 razy dłużej niż normalnie, zatem podróż po Gruzji trzeba planować z dużym zapasem czasowym.
  • Klakson to taki przycisk, który jest używany bardzo często i zazwyczaj sygnalizuje wyprzedzanie, kierunkowskazów kierowcy używają bardzo rzadko. No po prostu wolność i swoboda!




  • Wino i czacza to dwa alkohole narodowe. Kierowcy również korzystają z tych trunków i być może dlatego nie używają kierunkowskazów 😉 Pije się tych alkoholi naprawdę spore ilości i nawet stwierdziliśmy po powrocie, że Gruzini to naród alkoholików. Także ten tego… jeśli wybierasz się do Gruzji to nastaw się na dużą ilość alkoholu.
  • Klimat w Gruzji jest bardzo zróżnicowany. Są tu wysokie, ośnieżone góry, półpustynie, stepy i gęste tropiki. Zatem wypada być przygotowanym na wszystko, zarówno na deszcz i słońce, na upały i mrozy, ale i na wysoka wilgotność w niektórych regionach.
  • Z internetem nie powinno być żadnego problemu.
  • Jeśli chodzi o zakupy, to marketów tu raczej nie uraczysz. Zakupy albo na ulicy, albo bezpośrednio u gospodarzy można poczynić. Oczywiście targowanie się jest mile widziane.
  • Stacji benzynowych ogólnie jest sporo, ale polecamy zabrać kanister, zwłaszcza jeśli wybierasz się w wyższe partie gór.
  • Wstęp do parków i rezerwatów jest darmowy.




  • Policja jest bardzo przyjazna i pomocna dla turystów.
  • Na gruzińskich drogach roi się od wypasanych luzem zwierząt, które nic sobie nie robią z nadjeżdżających aut. Trzeba uważać na krowy, świnie czy kozy. Lubią się położyć na środku drogi nawet w ciemnych tunelach czy na środku autostrady.
  • Wielu Gruzinów uwielbia Stalina, który również był Gruzinem i często wznoszą za niego toast. Jednak nie oznacza to przyzwolenia do rozmów na tematy polityczne.
  • Polacy mogą wjechać do Gruzji na 90 dni bez żadnej wizy. Od obywateli Polski nie jest również wymagany paszport – wystarczy dowód osobisty.
  • Gniazdka energetyczne w Gruzji są takie same jak w Polsce.
  • W Gruzji toastów nie powinno wznosić się piwem – tego rodzaju toast jest obraźliwy i w ten sposób pije się za kogoś, kogo się nie lubi.
  • W Gruzji w większości miast rury z gazem puszczone są górą a nie ziemią. Wszystko po to, aby można było łatwo zlokalizować usterkę i aby trudniej było nielegalnie podłączyć się do instalacji w celu kradzieży gazu.
  • Tamar to ukochana królowa Gruzinów i wiele miejsc w Gruzji nazwane jest jej imieniem.
  • W Kutaisi urodził się pierwszy prezydent Polski na uchodźstwie Władysław Raczkiewicz.
  • Tbillisi nazywane jest przez mieszkańców Kaukazu „pomostem między Europą a Azją.
  • Park Narodowy Lagodekhi znajdujący się na granicy pomiędzy Azerbejdżanem i Dagestanem został założony przez Polaka Ludwika Młokosiewicza.
  • Gruzja jest jednym z najbardziej bezpiecznych krajów na świecie. Podobno Gruzini nie zamykają swoich aut, zostawiając je na ulicy.
  • Gruzińskie powiedzenie mówi, że gość to podarunek od Boga, dlatego obcokrajowcy witani są suto zastawionym stołem.



Gdzie zatem byliśmy, co zobaczyliśmy i co Wam pokażemy w kolejnych gruzińskich odsłonach?

Kutaisi

To tu urodził się Dawid IV Budowniczy – król Gruzji w latach 1089–1125




Chiatura

Pojedziemy kolejką do kopalni w poszukiwaniu rud manganu.




Kolumna Katskhi

Na jej szczycie znajduje się cerkiew pod wezwaniem św. Maksymusa Wyznawcy.




Monastyr Gelati

Do naszych czasów w monastyrze przetrwały freski i manuskrypty pochodzące z XII–XVII wieku.




Tskaltubo

Tajne sanatorium Stalina, a obecnie dom dla uchodźców z Abchazji.




Jaskinia Prometeusza

To właśnie tu, według miejscowej legendy Prometeusza przykuto do urwiska Khvamli, gdzie był torturowany przez kruka.




Monastyr Samtredia

Na tyłach którego można niezłą banię zaliczyć 😉




Zugdidi

W którym zajrzymy na gruziński cmentarz.




Skosztujemy gruzińskich potraw





Jvari – Enguri





Mestia

Wraz z obszarem Górnej Swanetii wpisana została na listę światowego dziedzictwa UNESCO.




Uszguli

Najwyżej położona wioska w Gruzji.




Lodowiec Chalaadi

Najpopularniejszy lodowiec do którego można się dostać z Mestii.




Batumi

Położone w pobliżu granicy z Turcją jest stolicą autonomicznej republiki Adżarii.




Khulo

To stąd mamy niezatarte wrażenia z podróży kolejką górską 🙂




Przełęcz Goderdzi

Inaczej Mały Kaukaz, choć wcale nie taki mały…




Umyjemy samochód w myśl zasady, że policja jest tu bardzo przyjaźnie nastawiona do turysty.





Twierdza Achalcyche

Na wzgórzu położonym w starej części miasta – Rabati – znajduje się zamek-twierdza z XII wieku.




Twierdza Khertvisi

Budowę twierdzy rozpoczęto w II wieku przed naszą erą i jest jedną z najstarszych fortyfikacji.




Wardzia

To skalne miasto w średniowieczu służyło jako schronienie podczas najazdów mongolskich. Wardzia mogła pomieścić od 20 do 60 tysięcy osób.




Bordżomi

Miasteczko uzdrowiskowe.




Gori

Miejsce urodzenia Józefa Stalina. Dom, w którym się urodził i żył do 1883 roku, jest miejscem pamięci – muzeum z eksponatami poświęconymi jego osobie.




Upliscyche

Mieszanka unikatowych stylów kulturowych Anatolii i Iranu, a także architektury pogańskiej i chrześcijańskiej.




Nie będziemy też tacy owacy i pomożemy Gruzinom zbudować kawałek drogi.





David Garedża

Sporny między władzami gruzińskimi i azerskimi kompleks monastyrów.




Signagi

Miasto miłości 🙂




Winnica Graneli

Tu podpatrzymy jak produkuje się wino, czaczę oraz koniak.




Nie omieszkamy spojrzeć na młode zakochane pary 🙂





Telavi

To jedyne miasto w Gruzji, które posiada cztery zabytkowe fortyfikacje z różnych okresów czasowych.




Powędrujemy szlakami Kaukazu.





Dolne Omalo

Wieś, która liczy sobie około 30 osób.




Górne Omalo

Wioska wież.




Dartlo

Miejscowość słynie z zabytkowych kamiennych wież i domów oraz kościoła Dartlo i dalej już nam się udało dojechać.




Przełęcz Abano

Jest jedną z najwyższych przejezdnych przełęczy na Kaukazie.




Poznamy prawdziwych kaukaskich górali…





Zajrzymy do wysokogórskiego sanatorium.





Przyjrzymy się bliżej obróbce zwierząt…





Odwiedzimy Monastyr Alaverdi

Zbudowany w XI wieku w okresie zjednoczenia i powstania mocnego feudalnego państwa, był najbardziej znaczącą świątynią w całej Kachetii.




Zajrzymy do wulkanizotara

Najdłuższa naprawa pany w życiu… 😉




W Zemo Alvani i Tianeti przyjrzymy się bliżej Stalinowi.





W Kvetera zobaczymy kolejną cerkiew w prawdziwym gruzińskim stylu powstałą w X wieku.





Ananuri

Średniowieczna twierdza, położona w dolinie rzeki Aragwi na zachodnim brzegu turkusowych wód Zbiornika Żinwalskiego. Jej początki sięgają XIII wieku.




Cminda Sameba

Ta najsłynniejsza cerkiew jest położona na wzgórzu, na wysokości 2170 m n.p.m., na lewym brzegu rzeki Terek, nad którą góruje już tylko szczyt Kazbek.




Na koniec wpadniemy do stolicy – Tbilisi.





A skoro Gruzja to kraj winem płynący, więc nie omieszkamy uczestniczyć w święcie wina 🙂





Te i inne miejsca, oraz przygody zobaczycie w kolejnych odcinkach naszej gruzińskiej wyprawy.

Serdecznie już teraz zapraszamy!!!




Za przybycie dziękujemy i do innych naszych wpisów serdecznie zapraszamy 🙂




Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.

Postaw mi kawę na buycoffee.to




A jeśli podobał Ci się ten wpis, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga poprzez polubienie naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę 🙂




A.D.2015

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewiń na górę