Monaster Ostrog
W tej odsłonie Czarnogóry chcemy Cię zabrać do miejsca, które jest świętym symbolem Czarnogóry
Monaster Ostrog, bo o nim będzie pisane, już z daleka jest mocno widoczny. Być może za sprawą swego białego koloru, który dość wyraźnie odcina się od otaczającego go krajobrazu.
Ten religijny symbol wbudowany jest w skalną ścianę masywu Prekornicy, a pod nim rozpościera się nietuzinkowy widok na Równinę Bjelopavlic.
Zapraszamy do galerii.
Słowem wstępu pragniemy nadmienić, iż sama droga do monastyru jest wyjątkowa
To znaczy trzeba się mocno uzbroić w niezliczoną ilość zakrętów, tuneli, oraz czasem bardzo wąskiej drogi, gdzie ledwo mieszczą się dwa samochody obok siebie. Jednak jak widzisz, da się tu dojechać, więc nie taki diabeł straszny jak go malują 😉
W każdym razie, gdy już dotrzesz w okolice monastyru, to nie zostawiaj samochodu na parkingu na samym dole, gdyż będziesz dylać mocno i długo pod górkę, co w okresie letnim przy skrajnych upałach niekoniecznie należy do przyjemności. Jedź po prostu dalej, aż dojedziesz do górnego parkingu, z którego tylko niewielki kawałek trzeba będzie podejść, by znaleźć się na klasztornym dziedzińcu.
Oczywiście jak wszędzie na świecie, tak i tu są tacy ”uprzywilejowani”, że zakazy im nie straszne i pod sam klasztor mogą podjechać…
Ale są też i tacy, i jest ich całkiem sporo, którzy tę drogę pokonują na boso. Ale o tym w dalszej części.
Klasztor w skale
No dobrze, skoro już wiemy, że da się tu dotrzeć, to teraz zobaczmy sam klasztor, który jest imponująco wklejony w skałę, a przy okazji poznajmy krótko jego historię.
Klasztor zbudowany został w XVII wieku w skałach góry Ostroške Grede z inicjatywy Bazylego Jovanovicia. A to wszystko zadziało się na wysokości 900 m n.p.m.
Bazyli to bardzo ciekawa postać kościoła prawosławnego, więc zainteresowanym małe przybliżenie tej postaci;
Bazyli Ostrogski należy do najpopularniejszych świętych Serbskiego Kościoła Prawosławnego. Cerkiew przypisuje mu szereg uzdrowień, jakie miały mieć miejsce po jego śmierci przy relikwiach w monasterze Ostrog. Według tradycji na miejscu śmierci Bazylego wytrysnęło cudowne źródło, obok którego wyrósł widoczny do czasów obecnych krzew winorośli. Wśród pielgrzymów przybywających do monasteru Ostrog są nie tylko wyznawcy prawosławia, ale i muzułmanie.
Wychował się w pobożnej rodzinie chłopskiej. W monastyrze Tvrdos złożył wieczyste śluby mnisze z imieniem Bazyli. Następnie już jako mnich przeniósł się na terytorium Czarnogóry i przez pewien czas przebywał w monastyrze w Cetyni. Wielokrotnie odbywał podróże po wsiach hercegowińskich, odprawiając nabożeństwa i głosząc kazania do zebranego ludu. Wyjeżdżał także na ziemie ruskie Rzeczypospolitej, gdzie pozyskiwał pomoc materialną dla Serbskiego Kościoła Prawosławnego pod panowaniem tureckim. Około 1638 roku odbył również pielgrzymkę na Athos.
Wrócił do Hercegowiny, gdzie mimo represji ze strony Turków działał na rzecz odnawiania serbskich klasztorów prawosławnych. W tym okresie zaczęto przypisywać mu moc uzdrawiania. Po śmierci metropolity wschodniej Hercegowiny Paisjusza, zabitego przez Turków, z polecenia patriarchy Gabriela, biskup Bazyli objął zarząd metropolii zahumskiej, powstałej z połączenia wszystkich struktur Serbskiego Kościoła Prawosławnego w Bośni i Hercegowinie. Represje tureckie nie pozwoliły jednak duchownemu pozostać w Hercegowinie; przeniósł się on do monasteru Ostrog, gdzie razem z 30 mnichami schronił się w nim przed Turkami. Resztę życia spędził w tymże klasztorze i tam zmarł 12 maja 1671. Jego relikwie znajdują się w monasterskiej cerkwi Wprowadzenia Matki Bożej do Świątyni. I to jest jedyne miejsce, w którym absolutnie nie wolno robić zdjęć.
Tymczasem na dziedzińcu…
Monastyr był punktem oporu zarówno przeciw Turkom, jak również podczas II wojny światowej przeciw okupantom
W klasztorze znajdują się relikwie św. Wasilija, natomiast ściany pokryte są freskami pamiętającymi rok 1667. Malowidła przedstawiają takie sceny jak zmartwychwstanie Chrystusa, świętych Aarona Mojżesza, czy też Samuela.
W środku obowiązuje zakaz fotografowania, ale mało kto po krótkiej, acz bacznej obserwacji stosuje się do tego zakazu, więc nie mogliśmy być przekorni wobec łamiących zakaz i też pozwoliliśmy sobie na niewielką fotograficzną nonszalancję 😉
Jedną z bardziej niezwykłych tradycji monasteru jest bosa pielgrzymka do niego
Pielgrzymi pokonują 3-kilometrowy odcinek z klasztoru dolnego do klasztoru górnego, pokonując z pokorą i oddaniem kamienistą ścieżkę. Ten akt chodzenia boso symbolizuje głębokie połączenie ze sferą duchową i chęć porzucenia światowych wygód w dążeniu do wyższych prawd.
Panuje również zwyczaj, że pielgrzymi przed wejściem do Kościoła przekazują darowizny w postaci niezbędnych przedmiotów, takich jak odzież, koce lub artykuły codziennego użytku dla mnichów. Ale czemu skarpetki zostawiają po drodze, to już nie wiemy…
Co roku 12 maja Klasztor Ostrog ożywa. Data ta ma ogromne znaczenie, ponieważ patron, czyli Święty Bazyli Ostrogski, zmarł 29 kwietnia według kalendarza prawosławnego, który w kalendarzu gregoriańskim odpowiada 12 maja. Pielgrzymi i goście gromadzą się, aby wziąć udział w uroczystościach i wspólnej modlitwie.
Monaster Ostrog posiada kilka świątyń
Najważniejsza jest cerkiew Vavedenja Svete Bogorodice – Zaśnięcia Najświętszej Bogurodzicy, w której spoczywają szczątki św. Bazyla i to tutaj głównie swoje kroki kierują pielgrzymi i turyści. Główna świątynia posiada 17 dzwonów, z których największy waży aż 11 ton i jest jednocześnie największym dzwonem na Bałkanach, a sam monaster zamieszkuje 12 mnichów.
Kolejna ważna cerkiew to cerkiew Ćasnog Krsta – Świętego Krzyża. Jej nazwa wzięła się z faktu, iż podczas budowy został tu przywieziony fragment Krzyża Chrystusa.
Jest jeszcze w kompleksie cerkiew św. Trójcy, lecz prym wiodą te dwie już wspomniane.
Na ostatnim poziomie klasztoru znajdziecie dwa tarasy z cudownym widokiem na wspomnianą na początku okolicę i Równinę Bjelopavlic.
Ostrog to dla Czarnogórców to samo, co dla Polaków Jasna Góra w Częstochowie – święte miejsce, które powinno się odwiedzić chociaż raz w życiu
Na zwiedzanie całego kompleksu w zupełności wystarczy Wam jedno popołudnie, no chyba że planujecie tam wejść piechotą z samego dołu. Może się wtedy okazać, że potrzebujecie jednak trochę więcej czasu, w szczególności w upalny dzień. Zdarzają się osoby, które robią sobie takie pielgrzymki. Podobno bywali też tacy, którzy z dolnej części ”wspinali” się na kolanach.
Jeśli interesują Cię takie miejsca, koniecznie się tu zatrzymaj!
Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.
A jeśli podobał Ci się ten wpis i uważasz, że wniósł realną wartość do odwiedzin tego miejsca, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę 🙂
A.D.2021
Pięknie pokazałeś to niezwykłe miejsce!
pozdrawiam 🙂
Bardzo się cieszę, że Ci się spodobał wpis. Miejsce bardzo ciekawe i godne polecenia 🙂
Pozdrowionka!