Neum
Między deltą Neretvy a półwyspem Peljesac znajduje się 20 kilometrowy odcinek linii brzegowej rozdzierający chorwacką Dalmację
Tak, tyle dostępu do morza należy się maleńkiej Bośni i Hercegowinie. Lepsze 20 km niż nic, rzecz jasna, ale to powoduje, że jedyny nadmorski kurort tego kraju, Neum – jest przepełniony ludzkimi ciałami spragnionymi słońca i wody w letnie upalne dni do granic możliwości.
Czy rzeczywiście tak jest? Przejeżdżając wielokrotnie przez ten odcinek, pewnego razu postanowiliśmy się zatrzymać tu na dłużej i to sprawdzić. Jak nam wyszedł rekonesans?
Zapraszamy na wspólną, choć krótką wycieczkę po Neum.
Większości Neum kojarzy się z widokiem na Półwysep Klek
Po dotarciu do Neum okazało się, że kurort jest faktycznie mocno zatłoczony. Pierwsze problemy pojawiły się z zaparkowaniem samochodu. Tak długo szukaliśmy miejsca do zaparkowania, iż koniec końców dojechaliśmy do ostatniego możliwego miejsca/parkingu, gdzie trzeba było zapłacić by móc tam stanąć. Cóż było robić? Zaparkowaliśmy. Przynajmniej wszystkie graty mieliśmy pod ręką.
Uczciwie trzeba powiedzieć, że w szczycie sezonu jest tu ciasno. Bardzo ciasno. Mimo to udało się nam wygospodarować kawałek skały, by trochę poleniuchować i skorzystać z dobrodziejstw Adriatyku.
A jak w Neum jest ciasno, sam/a zobacz…
Chcieliśmy trochę odczarować ten tłok, więc w tym celu ruszyliśmy na spacer po kurorcie
No cóż, nie oszukujmy się. Najpiękniejszym miastem adriatyckiego wybrzeża to Neum nie jest, ale… i tu jest gwóźdź programu, może być całkiem dobrą i ekonomiczną bazą wypadową do poznawania Dalmacji, jak też wycieczek w głąb Bośni i Hercegowiny, do czego szczególnie zachęcamy. Dlatego jeśli nie masz problemu z tłumem a chcesz nad Adriatykiem tanio spędzić wczasy, to Neum jak najbardziej się do tego kwalifikuje. I trunki smaczne… I tanie…
Idziemy zatem na spacerek i wiesz co? Wcale nie było tragedii. Dało się przejść nie ocierając się o żadne spocone ciała 😉
Jak w ogóle doszło do tego, iż Chorwacja jest rozdarta na dwie części
No tak. Temat jest ciekawy, bo początki tej historii sięgają roku 1699. Właśnie wtedy, gdy istniała Republika Dubrownicka i toczyła wieczne spory z Republiką Wenecką pojawiają się Turcy, którzy zapewne z przyjemnością przytulają ten fragment wybrzeża Adriatyku podarowany właśnie im przez Republikę Dubrownicką. Tym samym zapewnili sobie ochronę przed atakami ze strony Wenecjan. Niestety to przymierze pomiędzy Imperium Osmańskim a miastem/państwem Dubrownik odniosło skutek odwrotny od zamierzonego, gdyż po przegranej Turków i zawarciu traktatu w Karłowicach właśnie w roku 1699, zwycięzcom przypadło wiele ziem osmańskich na Bałkanach, czyli Habsburgom i Wenecji, a Neum stało się stałym elementem prowincji rządzonych przez Turcję: Bośni i Hercegowiny.
Ale kto by się teraz tym przejmował. Trzeba żyć i się bawić.
I można by powiedzieć, że to tyle o Neum
Jednak nie odpuszczaliśmy i chcieliśmy czegoś więcej niż tylko kąpieli w morzu. A pamiętasz – z góry widać i lepiej i więcej. Tak też ruszyliśmy i zaczęliśmy piąć się do góry.
I nagle mało atrakcyjne miasteczko zaczęło zmieniać się nie do poznania, a przecież ten korytarz dostępu do morza zapewnia Bośni i Hercegowinie najkrótszą linię brzegową niż jakikolwiek inny naród na ziemi poza Monako. Małe wyspy na Pacyfiku, jak Nauru i Tuvalu, mają więcej nieruchomości przy plaży niż Bośnia. I jak tu nie zajrzeć do Neum…
Chorwaci oczywiście nagminnie próbowali przekonać Bośnię do sprzedaży lub zamiany swojego wybrzeża by móc stanowić jednolite terytorialnie państwo, ale jak powszechnie wiadomo takie negocjacje nie mogły skończyć się powodzeniem
My posunęliśmy się dalej w naszym pokonywaniu góry i dotarliśmy aż do granicy z Chorwacją ukrytą w górach. Nie wiedzieć czemu, celnik nie chciał nas przepuścić przez granicę i musieliśmy dylać kawał drogi do naszego kolejnego miejsca.
Może Ty wiesz, dlaczego nas nie przepuścili…
Most na Półwysep Peljesac
Skoro negocjacjami Chorwatom nie udało się przekonać Bośniaków, to pomysłem na rozwiązanie korków jest prawie 2500-metrowy most na półwysep Peljesac, który całkowicie omija Neum. Oczywiście Bośnia i Hercegowina głośno protestowała przeciwko temu pomysłowi, ponieważ może to skomplikować ruch statków, jeśli Neum stanie się kiedyś dużym miastem portowym. Jeśli się stanie. W każdym razie budowę mostu wstrzymano na niemal 10 lat i dopiero w 2018 roku Chorwacja otrzymała od Unii Europejskiej 370 milionów na wznowienie projektu. W 2022 r. Dubrownik ponownie dołączył do Chorwacji dzięki mostowi z czterema pasami asfaltu, oraz drugim najdłuższym mostem w Europie.
Mieliśmy okazję widzieć most jakoś kilka miesięcy przed otwarciem. Jadąc ponownie do Bośni oczywiście.
Taka to krótka i wędrówka i historia Neum.
Czy czujesz się zachęcony/a wyjazdem akurat do Neum? Czy powinnaś/neś wpisać to miasto do swojej listy?
Nie podpowiemy ani tak, ani nie. My nie żałujemy, że się tu zatrzymaliśmy, ale żeby spędzić tu wakacje to akurat w naszym przypadku odpada. Natomiast dla tych co jednak zaplanują pobyt nad ciepłym Adriatykiem w doskonałej niskiej cenie, możemy podpowiedzieć, że okolica jest na tyle interesująca, że jest tutaj co robić. Na przykład;
Tuż za Neum znajduje się wieś Hutovo oraz starożytne ruiny twierdzy Hadzibeg, używanej przez Turków do obrony frontu zachodniego. Warto też odwiedzić tradycyjny wiejski dom z autentycznymi meblami i artefaktami z regionu Hercegowiny.
Oczywiście polecamy wyskoczyć na wycieczkę Mostaru czy na Półwysep Peljesac.
W Brstanicy znajdziesz tradycyjny wiejski dom. Tylko 30 km od Neum.
W samym Neum warto zobaczyć trzy zabytkowe nekropolie pochodzące z okresu średniowiecza: Donje Hrasno z II wieku, Glumina i Hutovo z III wieku.
Jeszcze pewnie parę ciekawych miejscówek by się znalazło, ale jeśli się tu wybierzesz to z pewnością sam/a też będziesz chciał/a coś odkryć 🙂
Na pewno warto pojeździć po górskich szutrowych drogach.
Do zobaczenia w kolejnej odsłonie Bośni i Hercegowiny 🙂
Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.
A jeśli podobał Ci się ten wpis i uważasz, że wniósł realną wartość do odwiedzin tego miejsca, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę 🙂
A.D.2017