Reszel
Za niedługo minie 10 lat, gdy po raz ostatni odwiedziliśmy Reszel.
Wiemy, że sporo się zmieniło w tym cichym i spokojny miasteczku, że nastąpiła rewitalizacja zarówno zamku, jak też i najstarszej na Warmii plebanii i na pewno jeszcze wiele pięknych rzeczy się w tym czasie wydarzyło. No cóż… nie jest nam dane bywać często w takich miejscach, a tych 10 lat temu nawet nam do głowy by nie przyszło, że będziemy mieli swojego bloga, w którym będziemy prezentować i zachęcać do odwiedzania miejsc w których bywaliśmy czy też obecnie bywamy.
Także ten tego… dzisiaj trochę archeo, wybaczcie jakość zdjęć, natomiast historia miasta raczej nie uległa zmianie, więc postaramy się to w najważniejszych faktach sklecić na tyle krótko w całość, by Was zachęcić do odwiedzin zarówno Reszla, jak i całej przepięknej Warmii.
Zacznijmy zatem od miasteczka.
Reszel należy do Międzynarodowego Stowarzyszenia Miast Cittaslow.
Stowarzyszenie to zrzesza miasta które hołdują zasadom wolno, cicho, aktywnie i dokładnie co z automatu powoduje, iż jest w opozycji do masowo, szybko, głośno, czy byle jak. Reszel jest pierwszym polskim miastem, które przystąpiło do sieci cittaslow. I chyba coś w tym jest, bo jak wspominamy naszą wizytę, to faktycznie była w trybie slow. Szanujemy…
Przechodząc jednak do początków, bo pewnie nie zawsze takie slow w Reszlu bywało, to nadmieńmy, iż panowie z krzyżami na prześcieradłach zwani krzyżakami zdobyli w 1241 roku wtedy jeszcze osadę pod nazwą Resel, ale do dziś za to mamy możliwość podziwiać średniowieczny układ urbanistyczny z większością murów obronnych i niektórymi basztami. Spacerując po miasteczku ma się wrażenie, jakby czas się cofnął.
Chodźmy do kościoła św. Piotra i Pawła.
Do kościoła naprawdę warto zajrzeć, by zobaczyć jego wnętrze i wejść na wieżę, skąd rozpościera się widok na miasteczko i okolice.
Kościół został zbudowany po 1360 roku. Zabytkowe wyposażenie kościoła to miedzy innymi ołtarz główny wykonany w latach 1820-1822, ambona z 1822 roku, chór z lat 1828-1830, chrzcielnica wykonana w latach 1828-1833, organy z 1841 roku, 4 konfesjonały z 1758 roku oraz ołtarze boczne wykonane w latach 1843-1844. W kościele znajdują się również cenne obrazy, kielichy, monstrancja, 2 relikwiarze, lampka wieczna i 2 rokokowe krzyże ołtarzowe.
Idziemy na wieżę kościoła.
Tuż niedaleko znajduje się stara plebania, rezydencja archiprezbitera zbudowana prawdopodobnie w 1444 roku.
Jest najstarszym budynkiem mieszkalnym w mieście. Gościem plebanii bywał ”książę poetów” biskup Ignacy Krasicki, brat ówczesnego proboszcza Marcina Krasickiego. Zabytek został poddany renowacji i podglądając w necie, trzeba przyznać, że wygląda wyśmienicie.
Dawniej był to budynek archiprezbitra Reszla, czyli głównego kapłana na cały dekanat. Mieszkali w nim spowiednicy królów, teologowie czy duszpasterze Reszla. Następnie znajdowały się w nim mieszkania komunalne.
A wyglądał tak.
Będąc w trakcie przygotowywania tego wpisu, aż mamy ochotę wsiąść w samochód i pojechać do Reszla, by zobaczyć to wszystko w odświeżonym stanie.
Przejdźmy już może do zamku, bo niewątpliwie to on jest największą atrakcją Reszla.
Zamek powstawał w latach 1350-1401 i miał funkcję obronną. Dopiero w latach 1594-1597 z inicjatywy kardynała Andrzeja Batorego przekształcono go w rezydencję myśliwską. Często przebywali w zamku biskupi warmińscy, na przykład Ignacy Krasicki.
Po I rozbiorze Polski w 1772 roku zamek przejęły władze pruskie i w 1780 roku urządziły w nim więzienie oraz magazyn zboża i spirytusu. W 1806 roku pożar strawił całą drewnianą zabudowę miasta, ratusz i część zamku, a drugi pożar rok później strawił do końca zamek. W 1822 roku ruinę zamku przekazano gminie ewangelickiej, która przeprowadziła remont. Zamek stracił wówczas swoje średniowieczne cechy (m.in. rozebrano piętrowe krużganki). W skrzydle południowym urządzono zbór. W roku 1958 zamek przejęło Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Pojezierze” i w latach 1976-1985 przeprowadziło gruntowny remont.
Stoi do dziś i prezentuje się znakomicie.
Kończymy nasz krótki wpis z warmińskiego cityslow pewną ciekawostką, która dotknęła Reszel.
A żegnamy się wchodząc tym razem na basztę zamku, by móc z góry zobaczyć to, czego nie dało się zobaczyć z wieży kościoła.
Otóż…
W Reszlu spalono na stosie ostatnią w Europie kobietę oskarżoną o czary. Wydarzyło się to w 1811 roku. Ofiarą była Barbara Zdunk. Zarzucono jej nie tylko czary, ale przede wszystkim podpalenie. W 1807 roku część miasta spłonęła, a przyczyny pożaru były niejasne. Proces trwał trzy lata. Sprawa winy budziła kontrowersje, jednak sąd w Królewcu zatwierdził wyrok. Przed spaleniem skazaną uduszono.
Straszne czasy…
Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.
A jeśli podobał Ci się ten wpis, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga poprzez polubienie naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę🙂
A.D.2014