PADWA
św. Antoni i Mikołaj Kopernik
Te dwie postaci są najbardziej kojarzone z Padwą, albo jak kto woli, Padwa kojarzona jest z tymi dwoma postaciami 🙂
O Antonim jeszcze sobie opowiemy w dalszej części naszego wpisu, a teraz nadmieńmy co nasz szanowny Mikołaj w Padwie porabiał. Otóż studiował chłop na uniwerku.
Warto też wspomnieć, iż na uniwersytecie w Padwie wykładał Galileusz, a do najsłynniejszych studentów, oprócz wspomnianego już Mikołaja Kopernika, należeli też Jan Kochanowski oraz Jan Zamoyski. I to tyle w skrócie o słynnych osobistościach Padwy.
Skupiając się natomiast na samym mieście, to trzeba powiedzieć, iż może się poszczycić świetnie zachowaną architekturą z okresu średniowiecza i renesansu, a dodatkowo można śmiało użyć stwierdzenia, że jest miastem studenckim, gdyż po dziś dzień utrzymuje silne tradycje uniwersyteckie, co z kolei czyni miasto metropolią tętniącą życiem, pełną młodych ludzi, kawiarni czy też innych rozrywek.
I oczywiście nie można zapomnieć, lub jak kto woli, należy pamiętać, że Padwa jest ojczyzną popularnego na całym świecie trunku – czyli słynnego Aperolu 🙂
Zatem aperol w dłoń i idziemy zwiedzać Padwę 😉
Zapraszamy do galerii.
Torre Dell’Orologio
Ten najstarszy działający zegar astronomiczny na świecie znajduje się na Piazza dei Signori, na który nie sposób nie trafić.
Tarczy zegara warto przyjrzeć się bliżej, gdyż brakuje na niej znaku Wagi. Dawniej był to jeden znak ze Skorpionem.
Padwa słynie z przepięknej średniowiecznej i renesansowej architektury
Mistrzowie sztuki niejedno dzieło tu po sobie pozostawili. Poza tym Padwa oprócz uniwerków to oaza świątyń, ale też nie brakuje tu wszelkiej maści pomników kultury, posągów, rzeźb, ogrodów czy niesamowitych fresków.
I tak z powodu między innymi fresków oblegana jest słynna Kaplica Scrovegnich, w której podziwiać można freski Giotta znajdujące się na ścianach i suficie świątyni. Dzieła mistrza powstawały w latach 1303 – 1305. Kaplica jest bardzo dobrze zachowana i robi piorunujące wrażenie. Techniki, jakie wykorzystywał Giotto podczas tworzenia tych imponujących malowideł, znacznie wyprzedzały jego czasy.
Freski te są uważane za jedno z najważniejszych dzieł sztuki z tamtego okresu, ponieważ Giotto jako pierwszy artysta od czasów antycznych przedstawił postacie jako trójwymiarowe formy w ruchu i zastosował zasady perspektywy do elementów architektonicznych w tle. Bez większej przesady można stwierdzić, że stworzył pierwsze w historii malowidło renesansowe.
Styl zastosowany przez Giotta często określany jest mianem protorenesans. Jego twórczość stanowiła przejście od stylu bizantyjskiego, dominującego w średniowiecznej sztuce europejskiej, do naturalizmu, który charakteryzował renesans.

Tu każdy znajdzie coś dla siebie
Miasto jest pełne młodzieży akademickiej, turystów, pielgrzymów i oprócz architektury sakralnej, można podziwiać wiele historycznych budowli o świeckim charakterze.
Padwa, to też jedno z tych niewielu miast, gdzie można poczuć tak bogatą różnorodność i zarazem posmakować wyjątkowo ciekawych Włoch.
Historyczne centrum Padwy jest na tyle kompaktowe, że najlepiej jest zwiedzać je pieszo
Oczywiście nie należy się spieszyć, by czegoś ciekawego dla oka nie pominąć. Przyjemnie poza tym jest się zagubić w labiryncie średniowiecznych uliczek – te z kolei znajdziesz w najstarszej części miasta, wciśnięte pomiędzy historycznymi placami a katedrą. Uliczki niby średniowieczne, ale można tu prawie cały przekrój epokowy znaleźć, bo przecież mnóstwo tu wmieszanych chociażby renesansowych pałaców, a pośród tego wszystkiego czuć i widać młodzieżowy klimat miasta pełnego studentów.
Piazza delle Erbe i Piazza dei Frutti
Nie zdziw się, gdy pomiędzy jednym achem i ochem, znajdziesz się na placu pełnym warzyw i owoców. To właśnie Piazza delle Erbe i Piazza dei Frutti, które od wieków pełnią rolę handlową.
Pamiętam, jak byliśmy zaskoczeni, że kramy z warzywami, owocami, serami, nalewkami czy innymi smakołykami rozłożone są w samiusieńkim ścisłym centrum miasta. Z jednej strony psuło to trochę obraz, (ten fotograficzny) ale z drugiej był w tym jakiś klimat. Skoro nie dało się fotografować zabytkowych kamienic, to uwieczniliśmy trochę warzyw 🙂
A że warzyw trochę było, to i zdjęć również więcej wyszło, niż było zamierzone 😉
Obiecuję, że to już ostatnie 5 fotek i pójdziemy dalej zwiedzać piękne włoskie zabytki…
Plac Prato della Valle
To drugi po bazylice św. Antoniego, najbardziej charakterystyczny symbol miasta. Ten eliptyczny plac ma powierzchnię 90 000 metrów kwadratowych, co czyni go jednym z największych w Europie jak i na świecie.
Na jego środku znajduje się otoczona kanałem wysepka Isola Memmia, wzdłuż której stoją statuy świętych i innych znaczących osobistości (m.in. Dantego). Wśród tych postaci możemy wypatrzyć dwóch polskich królów – Stefana Batorego oraz Jana III Sobieskiego, których posągi zostały ufundowane przez Stanisława Augusta. Co ciekawe, według inskrypcji, obaj królowie mieli studiować na Uniwersytecie w Padwie, co w przypadku tego drugiego nie znajduje potwierdzenia w źródłach historycznych.
W ciepłe dni plac jest pełen mieszkańców relaksujących się zarówno na ławkach jak i bezpośrednio na trawie
Też chwilę na odpoczynek poświęciliśmy, a co 😉
Padwa to miejsce, gdzie miłośnicy architektury sakralnej mogą dostać zawrotu głowy
Tu naprawdę można dreptać od świątyni do świątyni i każda na swój sposób zachwyca. I jeśli nawet nie po drodze Wam z zbytkami sakralnymi, to i tak dwa z nich powinniście zobaczyć. To bazylika św. Justyny oraz bazylika św. Antoniego.
I teraz gwoli wyjaśnienia;
U Antoniego jest całkowity zakaz robienia zdjęć, a u Justyny tego problemu nie ma. Natomiast ze względu na niezwykle interesujące historie od Antoniego, więcej ich będzie na jego temat, ale zdjęcia będą od Justyny.
Wejście do Bazyliki św. Antoniego jest darmowe
Bazylika to jednak nie tylko kościół, ale cały kompleks, na terenie którego znajdują się trzy dziedzińce z krużgankami oraz muzeum, do którego już wstęp jest płatny.
Muzeum rozciąga się na dwie kondygnacje. Na parterze przechowywane są ofiary składane przez pielgrzymów, na piętrze zaś można podziwiać dzieła sztuki przekazane kościołowi, w tym m.in. kadzielnicę w formie statku stworzoną w Norymberdze, a także obrazy o tematyce religijnej.
Budowę bazyliki rozpoczęto w 1232 roku
Data jest o tyle znamienna, iż budowa się zaczęła zaledwie rok po śmierci Antoniego i trwała niemal 80 lat. Budowę skończono w roku 1310.
I tak każdego roku do Padwy przybywają rzesze turystów oraz jeszcze większe rzesze pielgrzymów, by podziwiać tę monumentalną budowlę oraz jej barokową kaplicę z relikwiami Antoniego. Przyznam szczerze, że kaplica z relikwiami jest jakby to delikatnie powiedzieć… tak straszna, że aż śmieszna. Powykrajali z chłopa chyba wszystko co dało się wyciąć i wsadzili to w kaplicową witrynę, dołączając do tego papierowy przewodnik, który wskazuje nam miejsce poszczególnych części ciała. Tacy cywilizowani, wyśmiewamy się często z zabobonów i wierzeń ludów mniej ucywilizowanych, a tu takie rzeczy… No ale co kto lubi 🙂
We wnętrzu świątyni znajduje się sporo innych kaplic, niestety pozamykanych. Można jednak rzucić okiem zza krat. Ponadto sporo tu dzieł sztuki z różnych epok, a główny ołtarz bazyliki to dzieło florenckiego artysty Donatella.
Wnętrze bazyliki skrywa także polskie akcenty
Otóż przy ołtarzu z relikwiami św. Antoniego umieszczono relikwiarze św. Faustyny oraz św. Jana Pawła II.
Idąc dalej, zobaczymy groby polskich możnych, tablice wotywne oraz inne elementy związane z naszym krajem.
W kolejnej kaplicy można wypatrzyć m.in. ołtarz św. Stanisława, herby (w tym herby województw wileńskiego i kijowskiego), popiersie Jana III Sobieskiego, popiersie i epitafium Erazma Kretkowskiego, czy tablicę upamiętniającą Cud nad Wisłą.
Wejście do kaplicy jest zamykane żelazną kratą z 1925 roku, po obu jej bokach umieszczono orły w koronie.
Kościół św. Justyny
Zdanie chociaż jedno powiedzmy o tej jak sami zauważacie monumentalnej budowli.
Otóż kościół powstał na cześć św. Justyny, która to była prześladowana przez Dioklecjana. Świątynia jest naprawdę ogromna i należy do największych kościołów chrześcijańskich w Europie. Ma ponad 122 m wysokości i około 83 m szerokości.
We wnętrzu znajduje się wiele zabytków sztuki sakralnej, między innymi obraz Męczeństwo św. Justyny, malowany przez Paolo Veronese w 1575 roku, a przy ścianach prezbiterium ustawione są drewniane stalle o bogatej dekoracji snycerskiej.
Plac Prato della Valle
Znajduje się tuż przed bazyliką i warto mu również poświęcić odrobinę czasu, gdyż to właśnie na nim postawiono 78 posągów ludzi zasłużonych dla miasta, dzięki którym stało się ono słynne, rozwijało się, oraz nabierało znaczenia.
Polacy również mają w tym swój udział. Otóż na placu wśród posągów znajdują się dwa znamienne; Stefana Batorego oraz Jana III Sobieskiego. Ufundował je król Stanisław August Poniatowski w roku 1789, a wykonał je włoski rzeźbiarz Giovanni Ferrari z białego marmuru. Nasi królowie znajdują się przy wewnętrznym brzegu kanału, a napisy na postumentach głoszą, że władcy byli wychowankami uniwersytetu. Historycy jednak w to wątpią, ale na pewno obaj władcy odwiedzili Padwę w czasie swych podróży po Europie.
Rzeźby powstały w latach 1755 – 1838.
Padwa a Zamość
Mieszkańcy Zamościa powinni darzyć Padwę szczególną sympatią. A to dlatego, iż Jan Zamojski, który w 1561 roku studiował we włoskim mieście prawo, tak ukochał to miasto, że po powrocie do Polski postanowił założyć Zamość, a miasto ufortyfikował w taki sam sposób jak Padwa. Zamość został wybudowany od podstaw w posiadłości Zamojskiego, zgodnie z koncepcją miasta idealnego. Został zaprojektowany przez architekta padewskiego Bernardo Morando, a po jego śmierci zastąpionego przez weneckiego inżyniera Andrea Dell’Acqua. Do budowy zostali zatrudnieni włoscy murarze.
Miasto ma włoską duszę, czego dowodzą liczne arkady, a także system fortyfikacyjny z bastionami.
Padwa jak widzisz ma do zaoferowania turystom o wiele więcej niż zabytkowe kościoły
Dużo zawdzięcza swej uniwersyteckiej historii i to też jedno z niewielu miejsc, gdzie można poczuć tak bogatą różnorodność i zasmakować wyjątkowo ciekawych Włoch.
My nawet pograliśmy w UNO z całą ekipą studentów. Śmiechu było co niemiara, nie wspominając już o tym, że umieliśmy w UNO grać 😉
To tyle z Padwy, czym możemy się podzielić, a już teraz zapraszamy do kolejnej włoskiej odsłony 🙂
Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.
A jeśli podobał Ci się ten wpis i uważasz, że wniósł realną wartość do odwiedzin tego miejsca, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę 🙂
A.D.2018