Bytom Odrzański
„A grodzianie, otwarłszy bramy, wyszli naprzeciw z dobytymi mieczami, nie obawiając się ani mnogości różnorodnych wojsk, ani napastliwości Niemców, ani obecności samego cesarza, lecz czołowo stawiając im odważny i mężny opór. Widząc to, cesarz niesłychanie się zdumiał, że tak ludzie bez zbroi ochronnej walczyli gołymi mieczami przeciw tarczownikom, a tarczownicy przeciw pancernym, spiesząc tak ochoczo do walki jakoby na biesiadę”.
Tak Gall Anonim pisał o słynnej obronie Bytomia Odrzańskiego przed niemieckimi wojskami cesarza Henryka V w roku 1109.
A co leżący nad Odrą skromniutki, przyczajony niczym tygrys – Bytom Odrzański, proponuje dzisiejszemu turyście?
Zapraszamy do galerii.
Zabytkowa starówka
Jest na czym oko zawiesić 😉
Ładnie odnowione i zadbane późnorenesansowe kamienice z elementami ornamentyki, rzucający się w oczy, również renesansowy ratusz, oraz wyłaniające się z za dachów kamienic wieże kościołów, przypominają wręcz do złudzenia, znany chyba wszystkim Kazimierz nad Wisłą.
To niewielkie lubskie miasteczko okazuje się być urocze do tego stopnia, iż docenili go także filmowcy, którzy popełnili tu film wojenny pt. „Ogłuszeni ciszą”.
Bytom Odrzański zagrał w nim zrujnowane miasteczko nad Łabą, pokonując co ciekawe Wrocław, który także był brany pod uwagę przez ekipę.
Nam starówka również bardzo przypadał do gustu, ale mamy małą uwagę – za mało zieleni, za dużo kostki. Także ten tego… do poprawki 😉
Hotel Pod Złotym Lwem
Trudno przeoczyć tę barokową kamienicę. Bogato zdobiona, wyróżnia się płaskorzeźbą lwa nad wejściem, a tuż obok, a w zasadzie przed znajduje się nieco zagadkowy pomnik.
Znalazł się on w tym miejscu w roku 2007 i przedstawia ludzkiej wielkości kocura podtrzymującego chwiejącego się na nogach jegomościa.
Bytomski czarny kot jest niezwykle dystyngowany, poważny, a zarazem skupiony na swym zadaniu: pomaga utrzymać pion podchmielonym gościom, którzy pogubili drogę do domu 😉
I to już tak podobno od 400 lat… Bynajmniej tak prawi tabliczka znajdująca się pod pomnikiem…
Bytomska starówka skrywa też inne ciekawostki
I tak na przykład jedna z nich stoi na rynku. A mowa tu o fontannie z nagim chłopcem, którego pochodzenie wciąż owiane jest mgłą niepewności. Zarówno sami bytomianie, jak i dziennikarze, często powtarzają prościutką legendę o jej powstaniu. Na początku ubiegłego stulecia pewien rybak stracił ukochanego syna, który utopił się w Odrze. Na pamiątkę tej tragedii rodzice mieli postawić na miejskiej fontannie pomnik chłopca z brązu.
Czy tak rzeczywiście było? Pewności nie ma. Opierając się na starych zdjęciach i dokumentach, regionaliści przekonują, iż zagadkowa postać upamiętnia kogoś zupełnie innego – niemieckiego noblistę, Roberta Kocha. Wybitny lekarz i bakteriolog miał ponoć sam ufundować figurkę. Jeśli legenda tylko koloryzuje lokalną historię, a figurka powstała ku czci Kocha, czy to przypadek, że chłopiec trzyma rybacką sieć…?
Kościół św. Hieronima
Jego masywnej wieży o namiotowym dachu nie sposób nie zauważyć. Ta niepozorna świątynia o wielowiekowych dziejach strzeże w swych wnętrzach kolebkowych sklepień z lunetami oraz bogatego wyposażenia barokowego, zwłaszcza ołtarza głównego i ambony. A strzeże tak skutecznie, że poza godzinami mszy przeważnie trudno dostać się do środka. Szczęście w nieszczęściu, ze to co znajduje się na zewnątrz kościoła jest równie interesujące.
Otóż w murach kościoła ulokowane są m.in. kule armatnie – to ślady szwedzkiego ostrzału w czasie wojny trzydziestoletniej. Natomiast w narożach ścian wmurowane są krzyże pokutne w kształcie litery T (krzyż św. Antoniego). Stanowią świadectwo dawnej tradycji tzw. traktatu pokutnego.
A średniowieczne wyroki były surowe. Morderców karano ścięciem. Sprawca mógł jednak uniknąć śmierci, spisując z rodziną ofiary ów traktat. Odkupienie win polegało m.in. na pokryciu kosztów pogrzebu i odbyciu pielgrzymki do miejsca świętego. Ostatnim zaś postanowieniem umowy było postawienie krzyża pokutnego (zwanego niekiedy krzyżem pojednania), zwykle w miejscu popełnienia przestępstwa, wraz z wykuciem na nim narzędzia zbrodni. Czym zawinili zabójcy, można przekonać się, przyjeżdżając do tego arcyciekawego miasteczka.
Z dala od masowej turystyki
Taki właśnie jest Bytom Odrzański. Wielu o nim słyszało, ale nie każdy kto słyszał, w Bytomiu był. Takich niepozornych miasteczek w naszym kraju jest całkiem sporo, a Bytom się do nich zalicza. Niepozorny, nie za duży, z piękną historią i przyjemnymi okolicznościami przyrody wokół, z zabytkową zabudową starówki, która o dziwo przetrwała wojenną zawieruchę, jest w stanie zadowolić największą marudę 😉
Miasto leżące na ziemiach granicznych
Z tego też powodu często, nazwijmy to – zmieniało właściciela. Trafiało od Piastów Śląskich do królów Czech, poprzez cesarstwo Habsburgów, czy Prus, by na dzień dzisiejszy cieszyć się z pobytu w naszych polskich granicach.
W tych wszystkich wymiankach miasto najbardziej zyskało w momencie, gdy jego właścicielem został ród Schonaichów, pod rządami których Bytom wraz z leżącym po sąsiedzku Siedliskiem rozwinął się do tego stopnia, iż awansował do finału, uzyskując tytuł księstwa.
”W czynie społecznym”
Jak wcześniej wspomnieliśmy, ostatnia wojna potraktowała miasto dość łagodnie, jednak to co wojna oszczędziła, nowa władza postanowiła zniszczyć…
I tak w słynnym ”czynie społecznym” miały miejsce masowe wyburzenia kamienic, których to cegły posłużyły w odbudowie większych miast i tak też było w Bytomiu. Jednak ponownie jakaś siła wyższa siła czuwała i zabytkową tkankę ścisłego centrum zachowała.
Ba! Bytom Odrzański często porównywany jest do wspomnianego na początku wpisu – Kazimierza Dolnego. Czy tak faktycznie jest, dowiesz się tylko wtedy, gdy odwiedzisz to niesamowite miasteczko.
Bardzo polecamy 🙂
Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.
A jeśli podobał Ci się ten wpis, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga poprzez polubienie naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę🙂
A.D.2022