Galicica
National Park
Macedonia ma wiele do zaoferowania zresztą jak całe Bałkany i dlatego lubimy wracać w te rejony.
Planów wakacyjnych mamy chyba na najbliższe kilka lat do przodu i zawsze zgodnym rodzinnym chórem krzyczymy Bałkany, chociaż nie zawsze udaje Nam się pojechać razem.
Będąc na pierwszych od lat wspólnie spędzonych wakacjach – tylko we dwoje 🙂 , jednym z Naszych celów wakacyjnych był imponujący narodowy park w północnej Macedonii, tuż przy granicy z Albanią – Galiczica.
Mario robiąc plan wakacyjny potraktował zwiedzanie parku bardziej relaksacyjnie, krajobrazowo z możliwością kąpieli i na tzw. luzie. Mnie jednak zależało na zdobyciu pewnego szczytu, skąd rozpościera się widok na dwa jeziora jednocześnie więc jakoś tak nie brałam innej opcji pod uwagę 😉 , jednak o tym w kolejnym wpisie (tutaj)
Po porannym pysznym śniadaniu udaliśmy się samochodem w kierunku Parku Narodowego Galiczica, który obejmuje obszar pomiędzy Jeziorem Ochrydzkim a Jeziorem Prespańskim. Tam właśnie znajduje się jedna z najpiękniejszych, malowniczych i krętych dróg Korijski Rid (droga P504).
Zjeżdżając z głównej drogi w okolicach wsi Trpejca, w kierunku parku czeka Nas niespodzianka w postaci prowizorycznej bramki oraz strażnika, który pobiera opłatę za wjazd w wysokości 120 dinarów ( ok.8 zł).
W końcu to Park Narodowy!!! Dobrze, że mieliśmy kasę ;).
Teraz już możemy ruszać przed siebie oraz delektować się widokami i poobcować z przyrodą.
Widok na Muzeum na wodzie – Zatoka Kości
Park Narodowy Galiczica zajmuje część masywu gór Galicica i posiada 227 km2 powierzchni, z czego około 11% okazuje się jest własnością prywatną. Ze względu na swoje duże walory krajobrazowe oraz ogromne zróżnicowanie flory i fauny w 1958 roku został ogłoszony obszarem chronionym. Obecnie razem z Jeziorem Ochrydzkim wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Drogi do parku otwarte są od początku maja do końca października, są bardzo kręte a macedończycy nazywają je „agrafkami”.
Ja osobiście widzę zająca – konkretnie uszy 🙂 .
Najniższym punktem w parku jest poziom jeziora Ochrydzkiego, które położone jest na wysokości 695 m n.p.m., a skoro jest najniższy punkt to musi być i najwyższy szczyt 😉 , a jest nim umownie przyjęty (leżący po stronie macedońskiej) szczyt MAGARO 2255 m n.p.m. z racji, że wyższa od niej góra KOTA 2265 m n.p.m. leży na granicy z Albanią (2,5 km dalej).
Jak już wiemy pasmo górskie Galicica posiada dwa piękne jeziora położone na różnej wysokości, to drugie Prespańskie leży nieco wyżej bo na około 850 m n.p.m., w związku z czym na początku XX wieku wysunięto hipotezę, że wody Jeziora Prespańskiego muszą podziemnymi kanałami przeciekać do Jeziora Ochrydzkiego, w ten sposób zasilając je (raptem ok. 150 m różnicy).
Widok na Jezioro Prespańskie
Oba jeziora jednocześnie możemy podziwiać z góry Magaro, jednak trzeba trochę się poświęcić i wybrać na trekking, gdyż tam nie ma możliwości wjazdu 😉 . Za to jest panorama, która na zawsze pozostanie w Waszej pamięci!!!
Droga prowadząca pomiędzy jeziorami jest w całości asfaltowa i bezpieczna, chociaż dostarcza niezapomnianych wrażeń. Łączna jej długość to 18 km, a do pokonania pozostaje ponad 800 metrów przewyższenia.
Po drodze mijamy punkt widokowy BABA, skąd rozpościerają się pocztówkowe widoki na Jezioro Ochrydzkie, góry oraz przygraniczne tereny Albanii. Punkt widokowy stanowi również bazę startową dla paralotniarzy więc przy odrobinie szczęścia można mieć dodatkowe atrakcje, nas niestety ominęły.
Stoi tutaj również kapliczka św. Jerzego, w której podobno kierowcy zostawiają dary w podziękowaniu za szczęśliwy przejazd lub zapalają świeczkę. My mieliśmy okazję zobaczyć młode dziewczęta pozujące do zdjęć więc kapliczka pełni też inną funkcję 😉 , pewnie na insta lub facebooka.
Park jest dość rozległy, posiada wiele tras trekkingowych różnie oznakowanych (ostatnio coraz lepiej), dlatego można po nim spacerować godzinami, podziwiając urozmaicone krajobrazy. Dominują tu krajobrazy liściaste, roślinność trawiasta oraz tereny suche i skaliste. Wybierając się na wędrówkę po parku należy pamiętać o zabraniu dużej ilości wody do picia (szczególnie gdy panuje upał), kanapka też się przyda. Warto też zabrać jakieś nakrycie głowy oraz krem z filtrem, bo teren chwilami jest mocno eksponowany.
Widok na Jezioro Ochrydzkie z punktu widokowego Baba
Po intensywnej i mocno entuzjastycznej wędrówce na…???
Jednak o tym w powyższym wpisie ↑ – postanawiamy wziąć kąpiel w Jeziorze Prespeńskim, poleniuchować i skosztować lokalnej kuchni.
Jezioro Prespa położone jest u zbiegu trzech granic Macedonii, Albanii i Grecji, pomiędzy dwoma pasmami górskimi Galicica i Pelister. Lustro wody położone ok. 850 m n.p.m. uważane jest za najczystsze jezioro w Europie a latem temperatura wody osiąga temperaturę 24 – 28 stopni.
Niestety pomimo wielu atrybutów takich jak: spokój, cisza, brak tłumów i piaszczysta plaża nadal pozostaje w cieniu bardziej komercyjnego i rozsławionego Jeziora Ochrydzkiego.
Oczywiście dobrze, że są jeszcze takie miejsca, gdzie człowiek może zrelaksować się z dala od tłumów, miejskiego ulicznego zgiełku i hałasu. Przy odrobinie szczęścia można zobaczyć żyjące tam w symbiozie białe pelikany i kormorany wspólnie łowiące ryby.
W 2002 roku region ze względu na swoje bezcenne walory przyrodnicze zostało wpisane na listę Siedmiu Sanktuariów Ziemi.
Zrelaksowani, odświeżeni i z pełnymi brzuchami udaliśmy się w drogę powrotną, podziwiając kończący się dzień, który uraczył nas pięknym zachodem słońca.
Dziękujemy za poświęcony czas i zapraszamy do innych naszych wpisów 🙂 .
Rozmusiaki.
Jeśli podobał Ci się ten wpis i uważasz, że wniósł realną wartość do odwiedzin tego miejsca, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i przydatną pracę 🙂
A.D.2019
I my lubimy Bałakany. Kto wie, może znów sie tam wybierzemy tego lata. Ładne zdjecia. Mariusz robiesz je coraz lepsze:))) Brawo Proszę Pana:)) Ja tez bym tak chciała u siebie móc na koniec wpisu zebrac zdjęcia w album. U mnie to chyba niemożliwe? Sam swoja strone projektowałałeś? Pozdrawiam
Ula, bo te Bałkany to jak jakiś narkotyk. Raz się zaaplikuje i ciężko się później przestać. Mają przynajmniej dla nas wciąż sporo do odkrycia.
Za przemiłą opinię serdecznie dziękuję. Staram się i jak nasz Prezydent ciągle się uczę 🙂
Stronka, a w zasadzie jej szablon to faktycznie nasz pomysł, natomiast w projekcie pomaga informatyk.
Fajnie, że zajrzałaś 🙂
Pozdrówki i buziaki dla Was!