Łęczyca





Łęczyca to niewielkie miasto położone w środku Polski, o którym niewiele się mówi, a szkoda wielka, bo jak za chwilę się dowiecie, miało spore znaczenie historyczne dla naszego kraju.

Zatem jest kilka powodów, dla których warto Łęczycę odwiedzić, a jednym z nich jest zapewne zamek wzniesiony za czasów panowania Kazimierza Wielkiego oraz mieszczące się w jego murach muzeum. Łęczyca oraz sąsiadująca z nią wieś Tum z niezwykle cennym zabytkiem jakim jest pobliska archikolegiata stanowią nie lada gratkę dla sympatyków polskiej historii.

A tak w ogóle Łęczyca to kraina diabła Boruty i z Borutą zaprzyjaźnimy się bliżej gdy dojdziemy do zamku, w którym to ten słynny diabeł znalazł swoje cztery kąty.

Na początek jednak przejdźmy się po mieście i spróbujmy poznać odrobinkę historii tego miasta.





Po wprowadzeniu chrześcijaństwa Łęczyca stała się stolicą jednej z siedmiu prowincji tworzących państwo polskie. Gród stał się siedzibą kasztelanów i ważnym ośrodkiem życia politycznego i religijnego. W archikolegiacie w Tumie (znajdującym się 2 km od Łęczycy) odbywały się synody, które uważane są za początki polskiego parlamentaryzmu. Ostatni ze zjazdów kościelno – państwowych odbył się na początku XVII wieku. Od 1229 roku prowincja łęczycka zaczęła występować jako księstwo, które w 1263 roku rozpadło się na dwa księstwa: łęczyckie i sieradzkie. Pierwsza lokacja miasta na prawie niemieckim miała miejsce przed 1267 rokiem, a rozkwit Łęczycy nastąpił w XIV wieku za panowania króla Kazimierza Wielkiego.

Kazimierz Wielki wybudował istniejący do dnia dzisiejszego zamek i otoczył miasto murami. Po zjednoczeniu państwa przez króla Władysława Łokietka księstwo łęczyckie stało się samodzielnym województwem.





W 1409 roku Władysław Jagiełło zwołał w Łęczycy zjazd koronny, a w 1414 roku właśnie tu wypowiedział wojnę Krzyżakom. W Łęczycy w 1420 roku Czesi zaoferowali mu swą koronę. W 1448 roku nadano Statut Łęczycki i tutaj Kazimierz Jagiellończyk przyjął poselstwo Ludwika księcia Bawarskiego, proszące o rękę jego córki Jadwigi. Lokacja miasta na prawie niemieckim przyczyniła się do rozwoju i pewnych przywilejów, z których najważniejszymi były prawo do odbywania targów i jarmarków. Łęczyca doskonale wykorzystała te przywileje, a jej atrakcyjna oferta handlowa i położenie sprawiły, że do miasta ściągali kupcy z kraju i zagranicy. Upadek miasta nastąpił w okresie „potopu” szwedzkiego. Dość powiedzieć, że w tym okresie przetrwały tylko trzy domy. W następnych latach Łęczycę nękały liczne pożary, a spustoszenia dokonywały maszerujące wojska i zarazy.



   



Łęczyca traciła na znaczeniu, ale wartym odnotowania faktem jest to, że to właśnie łęczyccy posłowie u boku Rejtana protestowali przeciw rozbiorowi Polski, a mieszkańcy miasta brali udział w powstaniach narodowych. W okresie Księstwa Warszawskiego, w Łęczycy Cesarz Napoleon wyznaczył dla swej armii zaplecze kwatermistrzowskie. W czasie Królestwa Kongresowego usiłowano w mieście stworzyć ważny ośrodek gospodarczy, wyznaczając miasto na stolicę tworzonego okręgu sukienniczego, którą to rolę w późniejszym czasie przejęła Łódź. Podczas I wojny światowej w mieście toczyły się walki, a tuż po jej zakończeniu mieszkańcy miasta rozbrajali żołnierzy niemieckich w miejscu, gdzie obecnie znajduje się pomnik Matki Boskiej. Natomiast we wrześniu 1939 roku w okolicach miasta rozegrała się największa bitwa w wojnie obronnej, zwana pod nazwą Bitwy nad Bzurą.





I tak dochodzimy do miejsca gdzie zadomowił się już chyba na stałe diabeł Boruta, czyli do zamku. A zamku pilnują pięknie wyrzeźbieni królowie.





Słów kilka o zamku

Wniesiony w XV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego. Budowla składała się z prostokątnego dziedzińca, który otaczał mur obronny z cegły. W południowo-zachodnim narożniku stanęła wieża obronna, a we wschodniej części wysoki budynek reprezentacyjny nazywany Domem Starym. Wewnątrz dziedzińca powstały budynki gospodarcze. Zamek był jedną z siedzib polskich władców.



   



W 1409 roku przebywający na zamku król Władysław Jagiełło podjął decyzję o wsparciu Litwinów w wojnie z Zakonem Krzyżackim. Rok później spod zamkowych murów w stronę Grunwaldu wyruszyły chorągwie ziem Wielkopolski. Po zwycięskiej bitwie na zamku przetrzymywano schwytanych rycerzy-najemników, w oczekiwaniu na wpłynięcie za nich okupu.



   



Okres od XVII do XIX wieku to czas upadku łęczyckiej twierdzy. Najpierw budowla ucierpiała w trakcie potopu szwedzkiego, a u schyłku XVIII wieku Prusacy rozebrali Dom Stary oraz usunęli dużą część obwarowań. W XIX wieku zamek popadał w ruinę i stan ten trwał aż do odzyskania przez Polskę niepodległości. Pierwsze prace restauracyjne rozpoczęto jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, a w latach 1964-1975 zamek odbudowano.

Obecnie na zamku mieści się muzeum miejskie, a ośmioboczna wieża wykorzystywana jest jako punkt widokowy.



   



Dwa pierwsze pomieszczenia skupiają się na historii Tumu oraz Łęczycy: pierwsza z wystaw prezentuje artefakty z czasów sprzed nastania polskiej państwowości, a druga przedstawia okres średniowiecza.





Czas na Borutę

„Każdy ma swego diabła” – mówi polskie przysłowie. Łęczycanie maja Borutę, który z grodem związany jest na stałe od bardzo dawna. Na swoją siedzibę obrał bies zamek królewski, który od sześciu prawie wieków, potężną sylwetką, góruje nad miastem, a z powodu czerwonych ceglanych murów, widoczny jest z daleka.
Boruta wywodzi się z dawnych, przedchrześcijańskich demonów leśnych, a imię swe bierze od boru. W późniejszym czasie zostanie wprowadzony do literatury i zyska ogromną popularność. Dziś jest najbardziej znanym diabłem polskim, ale imię jego kojarzone bywa zawsze z Łęczycą.
Miasto od dawien dawna położone wśród podmokłych łąk i niedostępnych bagien, często osnuwały mgły i opary. Wśród nich Łęczycanie widywali różnego rodzaju nieziemskiej istoty jak strzygi, zmory, południce i widma. Postacią pojawiającą się jednak najczęściej był diabeł Boruta.





Czart ten, niesłychanie sprytny przebiegły, potrafi w zależności od działalności, miejsca i sytuacji, w której przyszło mu działać – przybierać różne postaci. Jako „szlachcic” w kontuszu i z szablą przy boku spaceruje po zamkowym dziedzińcu. W postaci „sowy” pilnuje lochów w zamku i skarbów w nich zgromadzonych. Jako ptak z ogromnymi skrzydłami widywany bywa na podłęczyckich łąkach, a ludzie mówią wtedy o nim: „błotny„. Jako Boruta „topielec„, przyjmuje kształt wielkiej ryby z rogami i pojawia się w wodach Bzury. Boruta „czarny” z ogonem i widłami krąży w pobliżu romańskiej kolegiaty w Tumie. W tumanie kurzu na polnych drogach tańczy Boruta „wietrny„, zaś Boruta „bartnik” podkrada pszczelarzom miód z uli. Boruta „młynarz” mieli mąkę w opuszczonym młynie, zaś Boruta „koń” galopuje nocami po polach. Te i inne wcielenia diabła Boruty można oglądać na stałej wystawie etnograficznej, noszącej tytuł: „Diabeł Boruta we współczesnych rzeźbach i legendach”.





Na ekspozycji prezentowanych jest 170 rzeźb z liczącej ponad 400 eksponatów, najbogatszej w Polsce muzealnej kolekcji figur o tematyce demonicznej. Powstawała ona na przestrzeni ostatnich 50 lat i składają się nań głównie prace łęczyckich twórców ludowych, choć znajdują się w zbiorach również rzeźby, pochodzące z innych regionów kraju. Najwięcej jest rzeźb wykonanych w drewnie lipowym lub topolowym, ale są także diabły ceramiczne, kamienne i kute z żelaza. Najmniejsze mają kilka centymetrów, największa blisko 2 m.





I czas na wieżę

Z wieży, czyli z góry jak już wiecie z innych naszych wpisów – lepiej widać. Tak też jest w Łęczycy;



   

   



Co jeszcze zobaczymy w Łęczycy

Klasztor i kościół Bernardynów

Budowa kościoła i klasztoru Bernardynów zainicjowana w roku 1631 przez wdowę po cześniku płockim Dorotę Piwo, realizowana była w latach 1636 do 1643, poza obwodem murów miejskich. Fasada jednonawowej świątyni posiada wczesnobarokowy szczyt , ozdobiony rozbudowaną dekoracją architektoniczną.





Wnętrze ma bogaty jednorodny wystrój rokokowy z drugiej połowy XVIII wieku, a iluzjonistyczna polichromia z tej epoki przypisywana jest malarzowi Walentemu Żebrowskiemu. W nawie głównej umieszczono epitafium z 1787 roku poświęcone wojewodzie łęczyckiemu Szymonowi Dzierzbickiemu, a w kruchcie kościoła znajduje się tablica upamiętniająca kapitana Szymona Nowickiego , zastrzelonego w 1818 roku podczas pojedynku z Józefem Bemem, późniejszym bohaterem powstań narodowych Polski i Węgier.



  



Na dziedzińcu przed kościołem znajduje się figura Matki Bożej z 1855 roku, dłuta warszawskiego rzeźbiarza Daniela Zalewskiego.





W XVIII wieku kościół był miejscem sejmików wojewódzkich. Po 1864 roku w wyniku represji popowstaniowych nastąpiła kasata klasztoru. Bernardyni powrócili do Łęczycy w 1946 roku a w połowie lat 90 tych XX wieku przeprowadzono kompleksową konserwację wnętrza świątyni. Obecnie kościół jest miejscem częstych koncertów muzyki organowej i kameralnej.





Kościół św. Andrzeja

Jego historia sięga prawdopodobnie czasów Władysława Hermana – księcia z dynastii Piastów czyli XI wieku. Podobno był bardzo hojny i miał ufundować w Łęczycy kościół Św. Idziego jako wotum dziękczynne za narodzenie długo oczekiwanego potomka – Bolesława. Najstarsza jednak  wzmianka pisana o parafii pochodzi z roku 1338. Kościół dwukrotnie palony był przez Krzyżaków, w 1331 i 1406 roku, ale za każdym razem został odbudowany. Konsekracja obecnie istniejącej świątyni miała miejsce w 1425 roku.



   


Początkowo była to trzynawowa bazylika gotycka, jednak w ciągu wieków częściowo zatraciła swój gotycki charakter. W XVII i XVIII wieku wnętrze nabrało cech baroku, a w XIX wieku zabytkowe sklepienie naw bocznych zastąpiono płaskimi stropami. Do dzisiaj jednak kościół zachował bryłę gotycką z wielobocznie zamkniętym prezbiterium, stromym dachem, smukłą sygnaturką, szkarpami oraz ostrołukowymi oknami. Również prezbiterium zachowało gotycki wygląd z oryginalnym sklepieniem krzyżowym z lunetami. W łuku tęczowym umieszczona jest XVIII-wieczna rzeźba Chrystusa na krzyżu.



   

   


W pobliskiej odległości kościoła znajdziecie jeszcze jedyną zachowaną wieżę XIV-wiecznych fortyfikacji miejskich Łęczycy, pełniącą obecnie funkcję dzwonnicy kościelnej parafii pw. św. Andrzeja





Więzienie

Gdyby komuś było mało zabytków i historii, to Łęczyca ma jeszcze jedno bardzo charakterystyczne miejsce, a jest nim nieczynne już więzienie. Natomiast jest kilka ciekawostek z tym miejscem związanych;

  • Niegdyś było jednym z najcięższych więzień w Polsce.
  • Najwięcej skazanych przebywało tu w okresie międzywojennym – ponad 1200 osób
  • Znajdujące się w nim cele często musiały pomieścić nawet 50 osób.
  • Z więzienia w Łęczycy nikt nigdy nie uciekł,
  • W okresie stanu wojennego przetrzymywano w nim wielu więźniów politycznych, w tym Władysława Frasyniuka – działacza opozycji.
  • Więzienie  stało się ono inspiracją dla wielu filmowców i artystów. W więzieniu zostały nakręcone sceny do takich filmów jak znany wszystkim”Vabank” Juliusza Machulskiego, film fabularny „Git” Kamila Szymańskiego i Mikołaja Małeckiego oraz obraz Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze „Papusza”.




Niektórzy chyba jednak tęsknią 😉





Dziękujemy za wspólne zwiedzanie tego jakże ciekawego historycznie miasta i zapraszamy do innych naszych wpisów 🙂




Jeśli podobał Ci się ten wpis i uważasz, że wniósł realną wartość do odwiedzin tego miejsca, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i przydatną pracę 🙂

 



A.D.2013

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewiń na górę