Prachatice
To maleńkie czeskie miasteczko po prostu nas oczarowało!!! Tak pięknej starówki już dawno nie podziwialiśmy, a klimat który tutaj tworzą kolorowe kamieniczki jest niepowtarzalny. Tak małe miasto, a ogromnie potrafi zaczarować. Patrzajcie, podziwiajcie i do Prachatic przybywajcie, a my pomiędzy zdjęciami pozachęcamy gdzie, po co i dlaczego 😉
Do historycznej części miasta można wejść przez Dolną Bramę, zwaną także Pisecką, lub tak jak my, od d…….. strony, czyli od tyłu.
Generalnie nie ma to dużego znaczenia, bo po wejściu na Rynek kopara po prostu opada. Jak tylko zobaczyliśmy te wszystkie zdobienia sgraffitowe i przepiękne renesansowe kamieniczki, to dostaliśmy drugiego pędu hehehe. A mieliśmy najpierw wskoczyć na browarka… Plany momentalnie uległy zmianie i browarek oczywiście był, ale na końcu.
To historyczne miasto swoje znaczenie w regionie osiągnęło dzięki położeniu na tak zwanym szlaku solnym. Od XIV wieku Prachatice posiadały przywilej solnego składu, a to znaczyło, ż tylko tutaj inne miasta mogły kupować bawarską sól.
Dzięki handlowi solą w XVI wieku miasto przeżywało wielki rozkwit i wtedy też zostało przebudowane w stylu renesansowym, który chyba po głębszym zastanowieniu jest naszym ulubionym.
Tuż przy rynku dominuje późnogotycki, powstały pod koniec XIV wieku kościół św. Jakuba. Jednak po pożarze, który dotknął świątynię w XIX wieku, budowla została częściowo przebudowana, zyskując wieżę nieco przypominającą minaret.
Jednak największą uwagę przyciąga wiele kamienic swoimi nieszablonowymi malowidłami, znajdujących się na rynku. Możemy podziwiać na przykład przedstawienia 10 królów czeskich na siedzibie miejskiego muzeum, a właściwie pod jego gzymsem. Na budynku starego ratusza zobaczymy malowidła wykonane przy użyciu tak zwane metody chiaroscuro, która wykorzystuje kontrasty między elementami jasnymi i ciemnymi.
Uwagę zwraca również nowy ratusz, pod zegarem którego znajdziecie przedstawienie ukazujące przekazywanie przywilejów miastu przez posłów króla Karola IV.
Gdy już się nasycicie tym wspaniałym przekazem, to można jeszcze zaszyć się w prachatickich uliczkach. Niby małe to miasteczko, ale klimatycznych uliczek nie brakuje. Napstrykaliśmy tu zdjęć jak szaleńcy jacyś, ale nie dało się inaczej. Jeśli kiedykolwiek tu traficie, a powinniście, to to fotograficzne szaleństwo również Was opęta 🙂
Chodźmy tymczasem trochę ochłonąć 🙂
Czy Prachatice skradło nam serce? A i owszem 🙂
Bardzo, ale to bardzo polecamy odwiedziny tego miasteczka 🙂
Dziękujemy za odwiedziny naszej fotogalerii i serdecznie zapraszamy do innych naszych wpisów.
Jeśli podobał Ci się ten wpis, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i przydatną pracę 🙂
A.D.2017
Rzeczywiście, szczena może opasc. Nie dziwię się, że fotograficznie oszaleliscie. Trzeba go wpisać na listę must see. Super foty.
Ula, aż dziw bierze, że jeszcze tam nie byłaś…
Miasteczko po prostu przeurocze, jak też i okolica.
Czechy mają sporo do zaoferowania 🙂
Pozdrowionka!