Książ Wielki
Zamek na Mirowie
Zamek na Mirowie powstał w latach 1585-1595, a został wybudowany dla biskupa Piotra Myczkowskiego.
Co ciekawe rolą jego wcale nie było spełniać obiektu obronnego, a jedynie miał on pełnić rolę rezydencji rodowej.
Nazwa „zamek na Mirowie” ma związek i to nie mały z innym zamkiem, który był w posiadaniu rodziny Myczkowskich. Oczywiście chodzi tu o zamek w Mirowie leżącym na Szlaku Orlich Gniazd. Nazwę ze względu na miejsce pochodzenia mieszkańców przejęto właśnie z zamku jurajskiego. Odległość jest niemała, więc kto by pomyślał…
Zapraszamy na krótka prezentację, a zacznijmy od kaplicy.
Kaplica, choć wydaje się odnowiona, to jednak sprawia wrażenie mocno zaniedbanej.
W środku znajduje się składzik na rzeczy powiedzmy… mało potrzebne, by już nie powiedzieć – niepotrzebne nikomu. Naprzeciw kaplicy stoi podobny budynek, jednak ten mocno jest potraktowany zębem czasu.
Projekt wykonał Santi Gucci, który kierował również budową.
Trzeba tu zaznaczyć, że ten zdolny Włoch jest także autorem m.in. grobowca króla Stefana Batorego a także maszkaronów w attyce Sukiennic w Rynku Głównym w Krakowie. Budowla zawiera elementy zaczerpnięte ze wzorów epoki renesansu. Pałac ma dwie dolne kondygnacje z kamienia „boniowanego” z cofniętymi spoinami muru. Trzecia, najwyższa, kondygnacja zbudowana jest z kamiennego muru gładkiego.
Po obu stronach zamku na Mirowie symetrycznie wzniesione zostały dwa pawilony pełniące funkcje biblioteki oraz kaplicy pałacowej.
Obecnie odrestaurowana jest jedynie kaplica. W XVIII wieku zamek po przejściu w posiadanie rodu Wielopolskich nabrał cech stylu barokowego. Od 1945 roku na zamku zaczęło działać Liceum Ogólnokształcące. Obecnie mieści się tam placówka Zespołu Szkół Rolniczych im. Wincentego Witosa. Zwiedzać wnętrz nie można, chyba, że dyrektor lub stowarzyszenie zarządzające budynkiem wyrazi zgodę.
Zamek jest jednym z zabytków objętych programem „Szlak Renesansu w Małopolsce”.
Wokół zamku rozciąga się park. na dolnych partiach zamku natomiast znajdują obok siebie dwa stawy, z których po stromych schodach wśród bujnych krzaczorów niczym z filmów Indiana Jones można się dostać do zamku.
No cóż. Obiekt chyba raczej mało znany i wydaje się, że odrobinę zaniedbany, zwłaszcza kaplica. Znając życie, pewnie brakuje kasy. Ale i tak warto było zobaczyć coś, co mało kto widzi 😉
Polecamy i zachęcamy do odwiedzin takich miejsc. Toż to wszak kawałek naszej historii…
Fajnie, że zajrzałaś/eś, a tym samym zachęcamy Cię do odwiedzin innych naszych galerii 🙂
Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.
A jeśli podobał Ci się ten wpis, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga poprzez polubienie naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę🙂
A.D.2021