Tivat





Podobno jeszcze nie tak dawno temu nie było tu nic, co mogłoby przyciągnąć przeciętnego turystę. Niestety nie możemy tego potwierdzić, gdyż nie zdążyliśmy tu być przed metamorfozą tej niewielkiej nadmorskiej miejscowości.
Ale możemy pokazać jak wygląda obecnie i możemy Was zachęcić do odwiedzin Tivatu, gdyż po wspomnianej metamorfozie wraz z powstaniem Porto Montenegro, jednej z najbardziej nowoczesnych i ekskluzywnych marin w Europie warto się promenadą przespacerować.
Zapraszamy na mały rekonesans.




Obecnie Tivat stanowi jedno z prężniej rozwijających się miast wybrzeża Czarnogóry.
Marina zrobiła na nas spore wrażenie, a jedyne czego nie doświadczyliśmy to przypływających tu ogromnych jachtów, które na pewno muszą budzić zachwyt. Zrzucamy to na pandemię covid, podczas której przyszło nam zwiedzać Czarnogórę.
W każdym razie połączenie luksusu z piękną linią brzegową z licznymi, piaszczystymi plażami może się podobać. No i lotnisko oddalone niespełna 3 km od centrum miasta zapewne dla niektórych będzie sporym plusem. Międzynarodowe dodajmy.
No i co ważne, lekko na uboczu od atrakcji i niedalekiego Kotoru, gdzie rzesze turystów podbijają kolejne rankingi ilościowe 😉




Zatem jeśli nie zamierzasz tu zostać, to tak czy owak, Tivat będzie idealnym przystankiem po trasie by rozprostować kości.
Więc jeśli wasze drogi się krzyżują lub tylko zamierzasz przez Tivat przejechać, to koniecznie zatrzymaj się na przysłowiową godzinę. Krótki spacerek po niewielkiej zabytkowej części miasta w połączeniu z odwiedzinami w Porto Montenegro nie zaszkodzi, a wręcz będzie naprawdę ciekawym doświadczeniem.




Oczywiście w mieście gdy było w pełnym rozkwicie, powstało wiele barów i restauracji.
Ale jak to z naszym szczęściem bywa, w czasie pandemii prawie wszystko było pozamykane. Skorzystaliśmy z czarnogórskiego fast fooda. Nooo nie było najgorzej, ale za tą cenę wydaje nam się, że w restauracji też byśmy dobrze zjedli. No ale… jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma 😉
Także na koniec dobrze wyglądający hamburger z Czarnogóry!
Dorzuciliśmy jeszcze pieczonego ziemniaczka 😉




Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 




A jeśli podobał Ci się ten wpis i uważasz, że wniósł realną wartość do odwiedzin tego miejsca, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę 🙂

 



 

A.D.2020

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewiń na górę