Veľký Choč
1611 m n.p.m.
Jeśli lubisz górskie wędrówki, to świetną propozycją będzie Wielki Chocz.
Ta niepozorna, acz wyniosła góra, pokazuje, kto tu, w środku słowackiej górskiej krainy rządzi. I nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Po dotarciu na szczyt, widoki, które nam oferuje Wielki Chocz są naprawdę imponujące. Nawet podczas takiej sobie pogody (bo na taką trafiliśmy).
Na wyciągnięcie ręki mamy Tatry z ich najwyższymi szczytami, Niżne Tatry, Wielką i Małą Fatrę, ale również dostrzec można Babią Górę czy Policę.
Wariantów prowadzących na szczyt jest kilka. Czyli 7.
My wybraliśmy szlak czerwony zaczynając od miejscowości Lucky. Niby na trasie nie ma wielkich trudności terenowych, to jednak stosunkowo duże przewyższenie, liczące ok.1100 metrów trochę dało w kość.
Zatem nie oszukujmy się, jakieś maximum z minimum kondycji trzeba mieć 😉
Jako, że nie ma możliwości zrobienia pętelki od strony Lucki, musieliśmy drogę powrotną pokonać tym samym szlakiem.
Podsumowując;
Nasz szlak to; Lucky –Veľký Choč – Lucky
Dystans; 14,8 km
Czas; około 7h ale przyjmijcie 8h
Szlak; czerwony
Jeśli wybierzecie kiedyś tę opcję, to po zejściu do samochodu, warto podjechać do położonej niedaleko miejscowości Kalemany, gdzie po trudach wędrowania można zrelaksować się w gorących wodach.
Znajdziecie je bez problemu, gdyż znajdują się dosłownie przy drodze.
Wybierając się w góry zawsze pamiętajcie o zabraniu kilku drobnych, ale jak bardzo ważnych rzeczy;
papierową mapę
czołówkę
jedzenie i picie
telefon, najlepiej z aplikacją RATUNEK
ciuch na zmianę
i oczywiście dobry humor
Dziękujemy za wspólne po górach wędrowanie i zapraszamy do innych naszych wpisów.
Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.
A jeśli podobał Ci się ten wpis i uważasz, że wniósł realną wartość do odwiedzin tego miejsca, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę 🙂
A.D.2019
Pięknie pokazana trasa. Muszę ją sobie zanotować, gdyż zakochałam się w słowackich górkach, a ta pokazana warta jest wejścia. Góra zdobyta we wrześniu? Czy inny termin?
Pozdrawiam 🙂
Renato, bardzo nam miło, że odwiedziłaś naszą górską galerię.
Góry… chyba, a raczej na pewno wszystkie są ciekawe, ale to po słowackiej stronie mogą faktycznie nieco mocniej się podobać 🙂
Końcówka września to jakoś była.
Pozdrowionka serdeczne!
Dzięki! Racja, góry zawsze ciekawe, a w słowackich podoba mi się to, że na szlaku nikt nie dyszy mi nad karkiem 😉 Pozdrawiam !
🙂