Mikulov
Często gnasz na wakacje do Chorwacji. Równie często wybierasz się zimą na narty do Włoch czy Austrii.
I tak jak często się w te rejony wybierasz, tak często szukasz noclegu na obrzeżach Mikulova.
Wiadomo. Taniej niż w Austrii, która zaczyna się tuż za rogatkami Mikulova. A szkoda, że nie w samym Mikulovie, gdyż to położone gdzieś na końcówce Moraw a już na pewno Czech miasteczko, mogłoby obdzielić swymi atrakcjami jeszcze kilka innych takich miasteczek.
Jeśli zatem zboczysz lekko z trasy i postanowisz się zatrzymać w Mikulovie choćby na jedną noc – nie pożałujesz. Spacer w klimatycznym otoczeniu starówki, czy wzgórza zamkowego masz zapewniony na cały dzień. A widoki z Kopecka to już taka petarda, że ciężko złapać oddech, bo tak zapierają dech w piersi.
Zapraszamy na spacer po Mikulovie.
Ten niewielki ryneczek to serce Mikulova.
Będąc w tym sercu, w oczy mocno rzuca się nietypowy budynek przypominający – ni to kościół, ni to wielką bramę.
To Dietrichsteinska hrobka, dawny kościół św. Anny przebudowany na grobowiec baronów cesarstwa – rodziny Dietrichsteinów. Ten bardzo możny ród austriacki właśnie Mikulov wybrał sobie na swoją główną siedzibę i to dzięki nim możemy teraz podziwiać tę morawską perełkę. Swoje potężne posiadłości mieli też między innymi w Wodzisławiu i Prószkowie, o którym już popełniliśmy wpis tutaj.
Powoli opuszczamy ten mały, klimatyczny rynek i kierujemy się w stronę górującego nad Mikulovem zamku.
Poznajemy przy tym niecodzienne zdolności i fantazję czeskich budowniczych.
Zamek po którym Cię teraz oprowadzimy naprawdę robi wrażenie.
Powstał w wieku XI jako budowla warowna, ale wiadomo, że swój obecny jakże imponujący wygląd uzyskał w wieku XVI, czyli wtedy, gdy miasto przejął ród Dietrichsteinów.
Sam spacer wokół zamku jest niezwykle przyjemny i bardzo malowniczy. Wszechobecne rzeźby czy imponujące portale dodają tylko smaczku. Warto również zajrzeć do wnętrz, bo spora część pomieszczeń jest udostępniona do zwiedzania. Znajdują się tutaj między innymi ekspozycje typowo historyczne na temat regionu (w tym wystawa o śladach Rzymian i Germanów na terenach czeskich), i pamiątki po rodzie Dietrichsteinów, oraz wspaniała biblioteka (jakimś cudem ocalała z wojennego pożaru), a także kolekcja przedmiotów kultu religijnego.
Warto w ogrodach zamkowych spędzić trochę więcej czasu, by podziwiać kunszt i precyzję tych wszystkich artystów co przyłożyli dłuto do powstania tych znakomitości.
Warto również podejść na niewielki taras widokowy – pięknie stąd widać urokliwe położenie Mikulova.
Svatý kopeček
Svatý kopeček czyli święty pagórek. Widać go bardzo dobrze praktycznie z każdego miejsca w Mikulovie. Z zamkowych ogrodów również. I to jest nasz kolejny cel.
Czym jest święty pagórek?
To miejsce do którego prowadzi zaaranżowana droga krzyżowa, na szczycie której stoją cztery kaplice, wśród nich największa – św. Sebastiana.
Zatem teraz maszerujemy na Svatý kopeček.
Oddech złapany, to możemy chwilę znowu pogadać.
Na wzgórze prowadzą trzy szlaki turystyczne z różnych kierunków, ale tylko wzdłuż niebieskiego szlaku są rozlokowane stacje drogi krzyżowej.
Trzeba jeszcze nadmienić, że akurat to wzgórze zawsze pełniło funkcję religijną, w przeciwieństwie do innych okolicznych wzgórz, które zostały zaanektowane jako budowle o charakterze obronnym.
To co chyba jednak najbardziej przyciąga tu turystów, to niesamowita panorama zarówno na zamek, miasto jak i całą okolicę.
Będąc w Mikulovie nie można tu nie wejść!
Choćbyś miała czy miał się wczołgać to to zrób 🙂
Jeśli masz ochotę na wirtualną małą czarną, to zamawiając ją będzie nam niezmiernie miło, a Ty docenisz nasz trud włożony w prowadzenie bloga.
A jeśli podobał Ci się ten wpis, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i wartościową pracę 🙂
A.D.2016