Racibórz



 



Wydaje się, że od strony turystycznej Racibórz tak trochę po macoszemu jest traktowany. Oczywiście to duży błąd, bo jak większość miast w Polsce, tak i Racibórz ma całkiem sporo do zaoferowania. A i historię swą ma równie bogatą. Czy to przez swą skromność się nie wychyla, czy też turystyczne stereotypy się za nim ciągną…

W dzisiejszym wydaniu pokażemy, że do Raciborza warto zajrzeć, jak też spacer oraz lody sobie zafundować.

Zapraszamy do Raciborza, a spacer nasz poprzeplatamy sobie jego historią.



Do Raciborza mamy stosunkowo blisko i często zdarza się nam w nim być, ale fotograficznie wybraliśmy się wczesną wiosną.



Już w 1108 roku Gall Anonim po raz pierwszy wspominał o grodzie raciborskim nad Odrą leżącym, opisując zbrojne starcie pomiędzy rycerzami Bolesława III Krzywoustego a Morawianami o osadę o nazwie Ratibor, co z kolei miało oznaczać ”walczący na wojnie” lub ”chętny do boju”.

My nasze zwiedzanie Raciborza zaczęliśmy od parafii Matki Bożej Różańcowej leżącej w Raciborzu – Sudole. Kościół powstał w 1905 roku w stylu neogotyckim i bardzo okazale się prezentuje. Kościół posiada relikwie świętej siostry Faustyny Kowalskiej, niemieckiej zakonnicy katolickiej Marii Merkert oraz błogosławionego Liboriusza Wagnera. W 2011 roku Kuria Metropolitalna w Krakowie przekazała do świątyni relikwię Jana Pawła II, a jest to kropla krwi papieża.





No to odpalamy turbo i lecimy dalej!



Rozwojowi osady, która w XII wieku jest siedzibą kasztelana, sprzyja niezwykle korzystne położenie na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych z Czech i Moraw do Krakowa oraz na Ruś. Rozwój jest na tyle intensywny, iż w latach 1172 do 1532 Racibórz pełni rolę stolicy odrębnego księstwa, a książę raciborski Mieszko I Plątonogi kuje żelazo póki gorące i w roku 1200 zakłada pierwszą mennicę, w której zostają wybite monety ze słowiańskim napisem ”milost”. 

Osada Ratibor prawa miejskie otrzymuje prawdopodobnie w roku 1217 na prawie flamandzkim.

Baszta i Mury miejskie

Mury Miejskie powstały na początku XIV wieku, a murowane były z cegły w wątku mieszanym tak zwanym wendyjsko – polskim. Po pożarach w latach 1426 i 1574 zostały przebudowane. W latach 1817 – 1828 fortyfikacje i mury ulegają likwidacji.

Baszta natomiast została wzniesiona w XVI wieku w stylu renesansowym. Jest to jedyny, poza murami, zachowany stały element miejskich fortyfikacji. Zwieńczona attyką z otworami strzelniczymi i czterema wieżyczkami, dawała schronienie załodze obrońców. Pełniła również rolę wieży więziennej.




Przy baszcie znajduje się niewielki park, w którym znajdziecie pomnik Stanisława Moniuszki, który sprawia wrażenie jakby baszty pilnował. Ale nie ma to tamto… ma też oko na pobliski Sąd rejonowy.




XIII wiek to bardzo intensywny rozwój Raciborza, słynącego już wtedy z handlu oraz rzemieślnictwa. Najbardziej pożądane było sukiennictwo i tkactwo, ale też w Raciborzu odbywały się największe na Górnym Śląsku targi zbożem, a i miasto słynęło też z pokaźnych składów soli. Gdy w 1214 roku Tatarzy pukali do bram miasta, te dwukrotnie drzwi nie otworzyło nieproszonym gościom, a jako że gród już w tym czasie posiadał mury obronne, a od strony południowej i zachodniej miasta broniła fosa, to też Tatarzy postanowili nie forsować zamkniętych drzwi.

To wszystko miało znaczący wpływ na dalsze losy miasta, więc i prawo flamandzkie przestało odpowiadać potrzebom tak prężnie rozwijającego się miasta, co z kolei miało swe następstwa i w 1299 roku prawo flamandzkie zastąpiono prawem magdeburskim, które oddawało władzę w ręce złożonej z najbogatszego mieszczaństwa radzie miejskiej.

A my ruszamy w miasto, a konkretnie w stronę rynku, zapoznając się z jego najbliższym otoczeniem, żeby nie powiedzieć Społem…





Kościół Wniebowzięcia NMP 

W centrum Raciborza, w sąsiedztwie miejskiego rynku, stoi kościół poświęcony Najświętszej Maryi Pannie, który od wieków związany jest z historią miasta.

Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi to główna i najstarsza parafia Raciborza. Kościół parafialny usytuowany jest u zbiegu ulic Nowej, Mickiewicza i miejskiego rynku. Spacerując w centrum miasta nie sposób nie zauważyć potężnej bryły gotyckiego kościoła farnego. Tradycja przekazuje, że jego początki sięgają 1205 r. Kościół wielokrotnie był trapiony pożarami i przechodził różne etapy przebudowy. Burzliwa historia jego murów odzwierciedla nie mniej burzliwe dzieje Raciborza, a dziś jest jedną z wizytówek miasta.




Gdy w roku 1327 książę Leszek postanowił złożyć hołd lenny królowi Czech Janowi Luksemburczykowi, Racibórz trafia pod zwierzchnictwo czeskie i dzieli losy polityczne Śląska. Po 4 latach, ręce po księstwo raciborskie wyciąga boczna linia czeskiej dynastii Przemyślidów, by po kolejnych 190 latach złączyć się z dzielnicą opolską, nad którą berło dzierży Jan III Dobry, ostatni ”dobry” z gałęzi Piastów śląskich.

Od czasu śmierci króla Czech i Węgier Ludwika II Jagiellończyka w 1526, panowanie na Śląsku przejmują Habsburgowie i to pod ich panowanie w roku 1532 trafia Racibórz. Niestety, podczas wojny trzydziestoletniej miasto zostaje kilkukrotnie zniszczone przez Szwedów i ostatecznie w XVII wieku mocno podupadło.

Rynek

To oczywiście najważniejszy punkt miasta. W średniowieczu znajdował się na środku Ratusz, obecnie zastępuje go kolumna Maryjna z XVIII wieku. Był dom kupców, były sukiennice, ale to wszystko spłonęło podczas działań wojennych podczas ostatniej wojny.




Podominikański kościół św. Jakuba 

Historia kościoła związana jest z zakonem dominikanów. Pierwsi dominikanie mogli przybyć do Raciborza już w roku 1238-1239. W 1246 roku potwierdza to konwent dominikanów w Raciborzu. W połowie lat 50 XIII wieku istniał już kompleks klasztorny z kościołem. Pożar w 1300 roku strawił kościół i pierwotne zabudowania klasztorne. Kościół szybko odbudowano z jeszcze większym rozmachem. Drugi raz kościół spłonął w 1574 roku. W kolejnej odbudowie wprowadzono do jego architektury renesansowe sklepienie. Jednak zasadnicza substancja budynku pozostała nienaruszona. Do kolejnej przebudowy doszło po pożarze w 1637 roku. Wtedy wzbogacono świątynię o barokowe elementy wyposażenia. W 1810 roku dokonano sekularyzacji klasztoru. Zabudowania klasztorne całkowicie rozebrano, a kościół w 1874 roku przebudowano w stylu pseudoromańskim.




Rok 1741 przyniósł sporo zmian. To właśnie wtedy podbój Śląska przez Prusy rozpoczął okres poważnych i znaczących przemian polityczno – gospodarczych, jak też kulturowo – społecznych. Pod koniec XVIII wieku rozwój Raciborza ponownie przyspiesza, a w tym przyspieszeniu dominującą rolę odgrywa rzemiosło tkackie oraz przemysł spożywczy. Do tego wszystkiego przyspiesza niczym pendolino po wybudowaniu w 1846 roku linii kolejowej, która to połączyła Berlin z Wiedniem. Przez Racibórz rzecz jasna.

Miasto, pomimo postępującej germanizacji, w drugiej połowie XIX wieku stało się znaczącym ośrodkiem polskości. Działało tu Towarzystwo Polsko – Górnośląskie aż do roku 1939, Dom Polski ”Strzecha”, ale także wydawano tu czasopisma w języku polskim. 

Czas opuścić rynek, a zrobimy to najdłuższym traktem w granicach starego miasta, czyli ulicą Długą.




Ulica Długa

Jeszcze nie tak dawno, przez złośliwych nazywana ulicą długów, ma się tak dobrze, że jest reprezentacyjną ulicą centrum Raciborza.

Długość jej to 360 metrów i jest najdłuższą ulicą w granicach Starego Miasta.

Na tej ulicy od wieków handel miał się świetnie – od handlu zbożem w średniowieczu po liczne sklepy i restauracje w czasach obecnych. A gdzie handel, to i życie. A gdzie życie, to i piękna dużo.

Sami zobaczcie.




Mimo, że latach 1919 – 1921 wielu mieszkańców Raciborza bierze czynny udział w powstaniach śląskich, to wyniki plebiscytu w 1921 roku zadecydują o pozostaniu miasta w Niemczech. Podział powiatu raciborskiego, poprzecinany granicami z Czechosłowacją i Polską powoduje upadek Raciborza jako ośrodka przemysłowego, leżącego na zbiegu szlaków handlowych.

Podczas II wojny światowej Niemcy zakładają w Raciborzu ciężkie więzienie, trzy obozy pracy przymusowej oraz obóz dla wysiedlonych Polaków.

Dawny kościół Św. Ducha – obecnie Muzeum w Raciborzu

 Jest jedną z najstarszych instytucji miejskich w Raciborzu. Idea powołania do życia Muzeum w Raciborzu zrodziła się na początku XX wieku, a zainicjowana została przez wykładowców Gimnazjum Królewsko – Ewangelickiego w Raciborzu. Na siedzibę muzeum przeznaczono XIV wieczny budynek pokościelny, należący w przeszłości do zgromadzenia sióstr dominikanek, opustoszały i niszczejący od 1911 roku. Wnętrz nie było dane nam zobaczyć, a kryje się tam wiele ciekawych zbiorów.




Opuszczamy już ścisłe centrum Raciborza i kierujemy swe kroki w stronę zamku. Tak, tak – nawet i zamek w Raciborzu znajdziecie. Po drodze zatrzymamy się jeszcze przy Matce Polce.




Pomnik Matki Polki

Na Placu Mostowym nad rzeką Odrą, stoi nazywana przez mieszkańców Raciborza ”Śląska Nike”. To Pomnik Matki Polki odsłonięty 14 lipca 1973 roku. Zaprojektowany został przez opolskiego rzeźbiarza Jana Borowczaka i odlany z brązu w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych.

Pomnik jest sporych rozmiarów, składa się z 30 elementów, a jego wysokość to 6,7 m. Przedstawia sylwetkę wyprostowanej i patrzącej przed siebie kobiety ze splecionymi nad głową rękami i dzieckiem na prawym ramieniu. Monument poświęcony jest śląskim matkom wychowanym w duchu polskiego patriotyzmu i wychowującym również w duchu polskiego patriotyzmu swoje dzieci.




Gdy w 1945 roku wojska sowieckie zajmowały po ciężkich walkach Racibórz, to około 80% zabudowy miejskie uległo całkowitemu zniszczeniu. Po wojnie natomiast, na mocy postanowień jałtańskich i poczdamskich, Racibórz został przyłączony do Polski, odbudowany i rozbudowany jako silny i solidny ośrodek przemysłowy.

Zamek Piastowski

Początki powstania zamku są nieco mgliste, a zachowana do naszych czasów budowla, będąca wynikiem wielu przebudów, dokonywanych w kolejnych wiekach, jest swoistą mieszanką stylów architektonicznych. Jednym z cenniejszych obiektów zamku jest kaplica św. Tomasza Becketa z Canterbury – angielskiego męczennika, zwana perłą śląskiego gotyku.

W zamku rezydowali książęta piastowscy, lecz od wieku XVI budowla stała się własnością króla Czech, później przeszła w ręce rodów szlacheckich. Przez pewien czas należała do margrabiego Jerzego Hohenzollerna, który odnowił zniszczone zabudowania; szerzył także luteranizm na tych terenach. W 1587 roku w zamku zatrzymał się arcyksiążę Maksymilian Habsburg – jeden z pretendentów do tronu polskiego.  Zamek dalej zmieniał właścicieli, a byli nimi m.in. Bethlen Gabor, książę siedmiogrodzki oraz austriacki cesarz Ferdynand. W 1637 r. na zamku wybuchł pożar. Podczas odbudowy wieża bramna otrzymała wygląd barokowy. Zmieniono też gruntownie kształt skrzydła północno-wschodniego, które wzbogacono o arkadowy krużganek i loggię na piętrze. Rozbudowano poza tym skrzydło południowo-wschodnie. W 1645 roku zamek i księstwo raciborskie zostało zastawione Wazom, a król Jan Kazimierz mianował tu starostą hrabiego Franciszka Euzebiusza von Oppersdorsffa. Później księstwo znalazło się z powrotem w rękach Austrii i kolejnych rodów. 24 sierpnia 1683 roku, w zamku należącym wówczas do Franciszka Euzebiusza Oppersdorffa, zatrzymał się Jan III Sobieski w drodze na Wiedeń. W wieku XVIII budowla była zapewne w nienajlepszym stanie, skoro król pruski Fryderyk II, odwiedzając Racibórz w 1742 roku, nie wybrał go na miejsce pobytu. W czasie wojen napoleońskich mieścił się tu szpital dla żołnierzy francuskich. (slaskie.travel)




Obecnie na zamkowym dziedzińcu odbywa się wiele imprez. My na ten przykład trafiliśmy na zjazd Food tracków. Trochę to kolidowało w złapaniu szerszego kadru, więc skupiliśmy się na szczegółach. No i oczywiście wielka szkoda, że wszystko, łącznie z kaplicą było pozamykane na przysłowiowe cztery spusty. Czy tak jest w każdą niedzielę, czy raczej pandemia covida to spowodowała – nie wiemy.

Ale wiemy, że do Raciborza warto zajrzeć, bo miasto ma naprawdę czym się pochwalić. Dodatkową atrakcją może być położony niedaleko rezerwat Łężczok, park Arboretum Bramy Morawskiej, jak też piękne, romantyczne ruiny zamku w Tworkowie, czy piękny zamek w Polskiej Cerekwi. Tu się nie zanudzicie i cały dzień w cudownym otoczeniu możecie sobie zafundować 🙂




Dziękujemy za odwiedziny naszej galerii i zapraszamy do innych naszych wpisów. A my odjeżdżamy w poszukiwaniu kolejnych perełek 🙂






Jeśli podobał Ci się ten wpis, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga poprzez polubienie naszego facebooka. Będzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i przydatną pracę 🙂

 



A.D.2021

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewiń na górę