Győr Z Gyor to jest mniej więcej tak jak z Szeged. Mnóstwo razy mijany, a w zasadzie omijany, bo jak już człowiek się rozpędzi na tej autostradzie obierając bałkański azymut, to już za bardzo nie chce się z trasy zjeżdżać. A to duży błąd. Dowiedzieliśmy się o nim dopiero wtedy, jak już do Gyor zawitaliśmy, […]