Zia





Do tej malowniczej mieścinki leżącej na zboczach Dikeos ściągnął nas zachód słońca, który rzekomo jest z tego miejsca najładniejszy. No cóż – trafiliśmy na lekko zachmurzone niebo i nie bardzo nam ten zachód przypadł do gustu. Może gdyby nie to, nasze doznania byłyby przyjemniejsze. Ale tego już się nie dowiemy i musimy zawierzyć innym piszącym blogi, że w Zia zachodzik to jest to!!!

Natomiast niechcący skorzystaliśmy z lokalnej kuchni i nie mogło być inaczej niż zamówione parowane mule na białym winie. Były tak wyśmienite, że dwa dni później jeżdżąc po wyspie, zajrzeliśmy po drodze raz jeszcze do Zia i skorzystaliśmy ponownie z dania łechcąc nasze podniebienia 🙂

Do Zia trafiliśmy wypożyczonym samochodem i ta opcja do zwiedzania wyspy Kos jest najlepszym rozwiązaniem. Po drodze warto się czasami zatrzymać by pstryknąć fotkę i nie trzeba nawet się szczególnie prosić kierowcy by to uczynił. Bo to przecież my jesteśmy kierowcami  😉 😉 😉 Zdjęcie rzecz jasna robimy z kilku perspektyw, by potem miło wspominać tę doniosłą chwilę, jak sami dla siebie się zatrzymaliśmy by obejść obiekt fotografowany i narobić mu kupę zdjęć 😉





Ta górska miejscowość leżąca zaledwie 15 km od stolicy wyspy słynie jednak najbardziej z kolorowych brukowanych uliczek na których jest sporo shoppingu zarówno z lokalnym rękodziełem jak i wszechobecną chińszczyzną. No i oczywiście w Zia zaczyna się szlak górski prowadzący na najwyższy punkt na wyspie, czyli szczyt Dikeos, z którego dopiero roztaczają się niezapomniane widoki, ech…





Oczywiście nieodłącznym elementem krajobrazu nie tylko w Zia, ale w Grecji ogólnie, są liczne prawosławne cerkwie, które przynajmniej nas, zachwycają kolorami. Jedne zwieńczone z reguły niebieskimi kopułami, inne nawet nie przypominające świątyni. Ale my zaglądamy wszędzie. No prawie wszędzie 😉





Na pewno zajrzeliśmy tu – czyli do kościoła Ag. Georgios, należącego do zespołu klasztornego Moni ton Spondon.



 



Zatem ta mała grecka wioska, do której sam dojazd jest już niezmiernie ekscytujący, gdyż jazda krętymi drogami, na dodatek pomiędzy drzewami migdałowymi i oliwnymi musi cieszyć oko. Poza tym miejsce jest naprawdę urokliwe i kolorowe 🙂 Zatem zanim zakończymy galerię tym sławetnym zachodem słońca, to wróćmy jeszcze na krótki spacer po uliczkach Zia.





W jednym z takich miejsc warto się zatrzymać. Na regionalne przysmaki rzecz jasna 🙂





No i nadszedł czas by się pożegnać.

Czy warto wybrać się do Zia będąc na Kos?

Na pewno warto, choć damy sobie głowę uciąć, że zachody w innych miejscach mogą być równie jak nie bardziej malownicze.

Pojedziecie – sprawdzicie 🙂






Jeśli podobał Ci się ten wpis i uważasz, że wniósł realną wartość do odwiedzin tego miejsca, to zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia naszego facebookaBędzie to dla nas sygnał, iż wykonujemy dobrą i przydatną pracę 🙂




A.D.2019

 

2 komentarze do “Kos – Zia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewiń na górę